Wczoraj wieczorem podczas oglądania filmu zauważyłem, że coś jest nie tak z dźwiękiem. Zacząłem bliżej nasłuchiwać i w lewym głośniku słychać wyraźne "brzęczenie" podczas niektórych dźwięków. Nie wiem jak to opisać, najbardziej mi to przypomina dźwięk jakbyście przyłożyli do ust bardzo cienki foliowy woreczek i przez to wasz głos tak jakby drży/szeleści (nie wiem jak to opisać słowami
). W pierwszej chwili pomyślałem, że coś z głośnikiem lewym, ale na szybko przepiąłem odwrotnie kable we wzmacniaczu i "brzęczał" prawy głośnik. Czy dobrze kombinuję, że tą zamianą wyeliminowałem głośniki i kable jako przyczynę "brzęczenia" i coś nie tak jest ze wzmacniaczem a konkretnie z jego lewym kanałem?
Źródłem dźwięku był dekoder nc+, film był nagrany na jego dysku twardym, przełączyłem na tv na żywo i nadal brzęczało. Nie sprawdzałem innego urządzenia. Czy jest możliwe, że usterka jest po stronie dekodera i jedynie "przenosi się" na wzmacniacz?
Całość podpięta jest według wskazówek na forum: Dekoder przez HDMI do Telewizora, z TV przez wyjście optyczne do DACa, a DAC do wzmacniacza.
Czy mogę jeszcze wykonać jakieś testy, żeby się upewnić co jest nie tak? Czy może te zakłócenia nie są "winą" wzmacniacza, ale powoduje je coś "po drodze"?
Chcę się po prostu upewnić zanim oddam wzmacniacz na gwarancję.
Źródłem dźwięku był dekoder nc+, film był nagrany na jego dysku twardym, przełączyłem na tv na żywo i nadal brzęczało. Nie sprawdzałem innego urządzenia. Czy jest możliwe, że usterka jest po stronie dekodera i jedynie "przenosi się" na wzmacniacz?
Całość podpięta jest według wskazówek na forum: Dekoder przez HDMI do Telewizora, z TV przez wyjście optyczne do DACa, a DAC do wzmacniacza.
Czy mogę jeszcze wykonać jakieś testy, żeby się upewnić co jest nie tak? Czy może te zakłócenia nie są "winą" wzmacniacza, ale powoduje je coś "po drodze"?
Chcę się po prostu upewnić zanim oddam wzmacniacz na gwarancję.