Siedzę w domu po nocnej zmianie i nie mogę zasnąć po tym co mnie spotkało dzisiaj kilkanaście minut po 6 rano w drodze do domu po mokrych drogach.
W małej miejscowości( ograniczenie do 30km/g) na ostrym zakręcie wjechał we mnie pijany idiota bo cytuję" zaspał po wczorajszej imprezie i spieszył się do pracy" Nie wyhamował i wjechał w mój lewy bok z prędkością ok 65 km/h, scinając słupek i całą ściankę boczną w 2-drzwiowym golfie. Zrobiłem piękny 360 stopinowy obrót i zatrzymałem się na trawie. 30 cm wcześniej i już bym pisał do was z nieba. Jak dorwę aparat to zrobię parę fotek. Na razie nie mogę uwierzyć we własne szczęście. Tylko obtarcie od pasa na szyi i lekkie stłuczenie lewego barku. Przyjechała Policja. Pacjent miał 1,3 promila a po 2 dmuchaniu jeszcze więcej. Moje auto do kasacji a sprawca siedzi w policyjnej suce.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Nie po to, żeby się użalać nad sobą. Piszę po to, żeby was przestrzec. Gośc próbował się ze mną dogadać bez udziału policji ale wyczułem alkohol więc żadnego pobłażania. Takich baranów trzeba tępić. Gdybym mu odpuścił pewnie znowu by jechał " na gazie " i kto wie, następna ofiara może nie mogłaby liczyć na tyle szczęscia. Zero tolerancji.
Jeśli Ar2, Xroma lub DNC uznają, że temat jest nie na to forum, zrozumiem.
Jeśli nie zamkną, może ktoś z was przeżył coś podobnego albo chciałby wyrazić swoją opinię na ten temat.
Pozdrawia wasz wstrząśnięty i zamieszany Arsenal. Jedźcie bezpiecznie.
W małej miejscowości( ograniczenie do 30km/g) na ostrym zakręcie wjechał we mnie pijany idiota bo cytuję" zaspał po wczorajszej imprezie i spieszył się do pracy" Nie wyhamował i wjechał w mój lewy bok z prędkością ok 65 km/h, scinając słupek i całą ściankę boczną w 2-drzwiowym golfie. Zrobiłem piękny 360 stopinowy obrót i zatrzymałem się na trawie. 30 cm wcześniej i już bym pisał do was z nieba. Jak dorwę aparat to zrobię parę fotek. Na razie nie mogę uwierzyć we własne szczęście. Tylko obtarcie od pasa na szyi i lekkie stłuczenie lewego barku. Przyjechała Policja. Pacjent miał 1,3 promila a po 2 dmuchaniu jeszcze więcej. Moje auto do kasacji a sprawca siedzi w policyjnej suce.
Dlaczego o tym wszystkim piszę? Nie po to, żeby się użalać nad sobą. Piszę po to, żeby was przestrzec. Gośc próbował się ze mną dogadać bez udziału policji ale wyczułem alkohol więc żadnego pobłażania. Takich baranów trzeba tępić. Gdybym mu odpuścił pewnie znowu by jechał " na gazie " i kto wie, następna ofiara może nie mogłaby liczyć na tyle szczęscia. Zero tolerancji.
Jeśli Ar2, Xroma lub DNC uznają, że temat jest nie na to forum, zrozumiem.
Jeśli nie zamkną, może ktoś z was przeżył coś podobnego albo chciałby wyrazić swoją opinię na ten temat.
Pozdrawia wasz wstrząśnięty i zamieszany Arsenal. Jedźcie bezpiecznie.