Witam,
obecnie oglądam wszystko na starym poczciwym Philips 40PFL7605H
Telewizor LCD z 2010 roku nigdy mnie nie zawiódł, nigdy nie był naprawiany a obraz do tej pory jest naprawdę super.
W 2020 r. kupiłem LG OLED65C9 obraz na tym OLED super ale co z tego jak pochodził nieco 2 lata i nagle się nie załączył. Były 2 niezależne ekipy, obydwie z serwisu LG, obie stwierdziły to samo - padła matryca - to nie zasilacz ani płyta. Nowa matryca 5400 zł netto. Więc oczywiste, że naprawa się nie opłaca, gwarancji nie ma, pech jest
Powrócił więc stary poczciwy Philips 40PFL7605H i obecnie na nim oglądam TV. Szykuję się kupno nowego telewizora ale bardziej skłaniam się już w stronę Philipsa (choć być może te nowe nie są już tak trwałe jak przykładowo mój starszy model) po przygodzie z matrycą LG. Choć dzisiaj daje LG 5 lat gwarancji.
Zastanawiam się na wyborem pomiędzy:
Philips 77OLED908/12 - za 12 000 zł
Philips 65OLED909/12 - za 11 500 zł
LG OLED77G48LW - za 14 000 zł
LG OLED 77C48LA - za 10 200 zł
Philips 77OLED808 - za 10 500 zł
Philips 77OLED819 - za 14 000 zł
Jak widać tylko jeden z nich jest modelem 65 cali - właśnie najnowszy Philips 65OLED909/12.
Dzisiaj wszystko idzie w duże ekrany, więc z duchem czasu zastanawiam się nad wyborem 77 cali.
Odległość oglądania - do TV - 3,5 metra.
Nie gram, nie podłączam konsoli PS, najczęściej filmy, sport. Mam system 2.1 DENON.
Cenowo i najbardziej korzystnie wypada Philips 77OLED908/12 - tym bardziej, że 77 cali. Ale Najnowszy model na nowszej matrycy 65OLED909 kusi....jedna cenowo 77 cali jest poza zasięgiem.
Proszę o poradę: Philips 77OLED908/12 czy Philips 65OLED909/12 z poczwórnym Ambilight
czy może jednak LG...
Z góry dziękuję za jakiekolwiek sugestie i opinie.
obecnie oglądam wszystko na starym poczciwym Philips 40PFL7605H
Telewizor LCD z 2010 roku nigdy mnie nie zawiódł, nigdy nie był naprawiany a obraz do tej pory jest naprawdę super.
W 2020 r. kupiłem LG OLED65C9 obraz na tym OLED super ale co z tego jak pochodził nieco 2 lata i nagle się nie załączył. Były 2 niezależne ekipy, obydwie z serwisu LG, obie stwierdziły to samo - padła matryca - to nie zasilacz ani płyta. Nowa matryca 5400 zł netto. Więc oczywiste, że naprawa się nie opłaca, gwarancji nie ma, pech jest
Powrócił więc stary poczciwy Philips 40PFL7605H i obecnie na nim oglądam TV. Szykuję się kupno nowego telewizora ale bardziej skłaniam się już w stronę Philipsa (choć być może te nowe nie są już tak trwałe jak przykładowo mój starszy model) po przygodzie z matrycą LG. Choć dzisiaj daje LG 5 lat gwarancji.
Zastanawiam się na wyborem pomiędzy:
Philips 77OLED908/12 - za 12 000 zł
Philips 65OLED909/12 - za 11 500 zł
LG OLED77G48LW - za 14 000 zł
LG OLED 77C48LA - za 10 200 zł
Philips 77OLED808 - za 10 500 zł
Philips 77OLED819 - za 14 000 zł
Jak widać tylko jeden z nich jest modelem 65 cali - właśnie najnowszy Philips 65OLED909/12.
Dzisiaj wszystko idzie w duże ekrany, więc z duchem czasu zastanawiam się nad wyborem 77 cali.
Odległość oglądania - do TV - 3,5 metra.
Nie gram, nie podłączam konsoli PS, najczęściej filmy, sport. Mam system 2.1 DENON.
Cenowo i najbardziej korzystnie wypada Philips 77OLED908/12 - tym bardziej, że 77 cali. Ale Najnowszy model na nowszej matrycy 65OLED909 kusi....jedna cenowo 77 cali jest poza zasięgiem.
Proszę o poradę: Philips 77OLED908/12 czy Philips 65OLED909/12 z poczwórnym Ambilight
czy może jednak LG...
Z góry dziękuję za jakiekolwiek sugestie i opinie.