Problem IFC jest wałkowany od początku tego tematu ale wystarczy przeczytać choć kilka ostatnich stron. Co chwilę ktoś zwraca uwagę na wadliwe działanie funkcji IFC, która powoduje rozdwajanie krawędzi, rozmycie obrazu i artefakty. Jesteś chyba pierwszą osobą, która działanie IFC ocenia jednoznacznie pozytywnie... chociaż co ja piszę, przecież sam osobiście napisałeś 04.03.2013 o 18.47, cyt.:
"... IFC w zaawansowanych ustawieniach obrazu. Chyba najlepiej to wyłączyć, choć czasem wystarczy zmniejszyć na średnie."
albo 02.03.2013:
"... im większy poziom IFC tym rozdwojenie konturów i klatkowanie bardziej wyraźne.
Na IFC maks testy wypadają rewelacyjnie, jednak widac było np. artefakty i duszki wokół poruszających sie postaci na pstrokatym lub kratkowanym tle np. w czasie transmisji siatkówki na tle siatki lub publiczności, czasem też na piłce nożnej. Na IFC średnie to akurat znikało.
... Ponieważ dla mnie IFC poprawia niewiele w realnych audycjach a psuje czasem masakrycznie to lepiej mieć je wyłączone."
To przecież są Twoje wypowiedzi. Zdecyduj się więc bo jak widać sam sobie zaprzeczasz krytykując moją poprzednią wypowiedź i gloryfikując obecnie działanie IFC.
Zgadzam się natomiast z tobą, że jakość obrazu ma istotny wpływ na działanie tej funkcji ale nie zmienia to faktu, że IFC słabo sobie radzi (na pewno słabiej od konkurencji) a jeśli już w danej scenie sobie radzi to często wywołuje jednocześnie negatywne efekty uboczne. Dlatego zarówno ja jak i wielu użytkowników tego TV funkcję tę ustawiają na minimum albo w ogóle ją wyłączają.
A tak przy okazji to nie mylę 100Hz z IFC. Obydwa te algorytmy mają dokładnie to samo zadanie jakim jest poprawa płynności ruchu obiektów na ekranie.
A temat efektu nadpłynności ruchu, zwany często efektem "teatru" czy "opery" zarówno dla IFC czy 100Hz, 200Hz (jak zwał tak zwał) jest powszechnie znanym i dostrzeganym zjawiskiem. Wynika to bezpośrednio z fizyki działania tych układów. I nie trzeba siedzieć z nosem w ekranie by to zauważyć - wystarczy tradycyjna odległość. Inna sprawa, że są osoby, które tego efektu nie dostrzegają albo osoby, którym taki nienaturalny "teatralny" ruch się podoba. Osoby te należą jednak do mniejszości a nadpłynność choćby z samej definicji należy ocenić negatywnie, jako efekt niepożądany.