Niedawno było szkolenie w firmie ale trochę uciekło z głowy. Jak dostanę materiały to mogę coś więcej wyjaśnić...
Nasza świadomość przepisów wydaje mi się dość słaba, na pewno nie wszystkich, ale patrząc przez doświadczenie, znacznej większości. Mylimy pojęcia reklamacji, gwarancji...
Do tej pory też istniało pojęcie wady nieistotnej ale jak wspomniałem wcześniej, jak się sprzedawca czy serwis uprze to może pozostać tylko sąd. Przy urządzeniach tańszych nie zawsze się to opłaca. Przy tv za parę tysia można walczyć ale dochodzą np. koszty rzeczoznawcy. Przy "pierwszym kontakcie" nikt nie jest skłonny wymieniać sprzętu na nowy czy oddawać kasę.
Do tej pory trzeba było zgłosić wadę, o ile dobrze pamiętam, do 2 miesięcy od zauważenia wady, teraz nie ma ograniczenia.
Nie ma też ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej a wszystko jest w KC. Nie ma już niezgodności towaru z umową a pozostaje tylko rękojmia i gwarancja. Ochrona wynikająca z przepisów ogólnych a nie gwarancji nadal jest 2 lata.
Dalej sprzedawca ma 14 dni na rozpatrzenie reklamacji a nie jej załatwienie!!!!
Do tej pory różnie to bywało bo nie było konkretnego przepisu a teraz jest zapis, że koszty dostarczenia towaru reklamacyjnego ponosi sprzedawca.
Jest też zapis, że jeżeli wada ujawni się w przeciągu roku od momentu wydania towaru to jest domniemanie wówczas, że wada już była w momencie wydania wówczas można by rządać wydania nowego sprzętu czy zwrotu gotówki ale znów się pojawia termin wady nieistotnej.
Do złożenie reklamacji nie konieczny jest dowód zakupu ale trzeba udowodnić sprzedawcy, że się u niego kupiło. Wystarczy np. wyciąg z karty czy z terminala płatniczego.
Przy sprzedaży na odległość można było odstąpić od umowy w 10 dni teraz 14.