Mieliśmy na forum kilka przypadków z Marantzem, ale fakt, można uznać, że nie słyszy się za wiele.
Miałem sporo ampli Marantza (model po modelu), nie licząc z 10 sztuk reszty klocków i faktycznie, problemów nie odnotowałem.
Onkyo natomiast rzeczywiście miało problem z hdmi, ale to już stare dzieje.
Nie sądze, żeby w nowych modelach ta przypadłość miała miejsce.
Jeżeli już, to psuje się jak każdy i statystycznie ma prawo.
Cały czas dążę do tego, że gdyby testującym zasłonić oczy i wtedy słuchali pytanie czy rozpoznali by różnicę, który to gra model. Cały pic polega na tym, że to wzmacniacz klasy D więc musi być gorszy
i to jest bardziej działanie podświadome niż to co można zmierzyć.
"Podświadomie", "zasłonić oczy"? Cóż za bzdury... nie znajduję innego określenia.
Już widzę, na czym ta dyskusja zaczyna polegać i o co tu chodzi.
Czyli "kupiłem", to chwalę. Bez względu co mówią.
To jest najgorsze możliwe zjawisko na forum, bo robi wielką krzywdę wszystkim tym, którzy ciężko pracują na swoje zabawki, a tutaj w wątku mamy konkretne pytanie i konkretną sprawdzoną odpowiedż.
Nie ma tu żadnego "wydaje mi się".
Sorry, ale jak czytam tą całą argumentacje, to ręce opadają.
Za wszelką cenę chcesz wytłumaczyć, coś, co jest do sprawdzenia w każdej chwili.
Nie mogę pojąć, skąd to się bierze. Tzn. wiem, ale nie chce używać tego określenia.
Dlaczego bzdury? Bo:
a) jak kupiłem RZ1100, to w hurra optymistycznym nastroju, a wręcz zapomniałem, że to klasa D.
Nie miało to dla mnie kompletnie znaczenia, bo niby dlaczego, a jeżeli już, to na plus, skoro to był najwyższy model.
Dodatkowo cieszyłem się, bo ten ampli na swój czas miał wszystko co potrzebowałem.
Czyli mogłem wykorzystać pełną konfigurację 11.1, a nie siedzieć 2 lata z głośnikami w suficie których nie mogłem wykorzystać, a tak właśnie było. Myślisz, że po co?
Miałem się przekonywać na siłę i zaklinać rzeczywistość?
Potem dopiero się okazało, co może być winą takiej, a nie innej sytuacji.
Początkowo sądziłem, że to może wina softu, ustawień, ale nic z tych rzeczy.
Szukałem rozwiązań, wytłumaczenia, a następnie zakupiłem następny, żeby się przekonać o co tutaj chodzi.
Dopiero po czasie i testach, dotarło do mnie, że wina leży zupełnie w innym miejscu.
Co ma oczywiście sens i logiczne wytłumaczenie.
To jest FAKT.
b) Gdyby zasłonić testującym oczy, to tylko IDIOTA, czyli mówiąc wprost debil i ignorant, nie usłyszałby różnicy. Tacy ludzie nie powinni w ogóle wypowiadać się publicznie.
To jest tak oczywiste, że szkoda mojego czasu na te wpisy, robię to tylko i wyłącznie dla innych czytających.
Taki test, wręcz byłby wskazany i jednoznacznie wskazałby różnice.
Najśmieszniejsze jest to, że w tym co piszesz, paradoksalnie jest wręcz ODWROTNIE, czego Twoje wpisy są przykładem, widzisz ile sprzęt kosztuje i gdzie jest ustawiony w hierarchii, więc za wszelką cenę sobie tłumaczysz, że NIE może być inaczej.
Absurd ; )
Skończmy tą dyskusję. Do niczego nie prowadzi.
Rozwiązanie jest jedno. Testy, porównania, testy, porównania... to rozwieje wszystkie wątpliwości.