Po kilku dniach użytkowania Oleda B13 i obejrzeniu kilku filmów w HDR wracam do tematu.
Nie wiem czym to jest spowodowane, ale mam wrażenie, że po paru dniach jest lepiej z jasnością... a może mi się tylko wydaje Na pewno do oglądania oleda trzeba się przyzwyczaić.
Obejrzałem ostatnio Doktor Sleep i nowego Resident Evil w 4K/HDR. Dużo ciemnych scen z jasnymi elementami (latarka, lampa, reflektory samochodów) i tutaj oled pokazuje swoje zalety, nie mogę już powiedzieć, że jasności jest za mało... problemem więc jest tylko pełnoekranowy "rozbłysk", który nie wyciąga z matrycy tyle ile może wyciągnąć lcd. Poza tym, sam odbiór HDR na oledzie jest zdecydowanie inny, czasem lepszy. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że przy ciemnych scenach z jasnymi świecącymi elementami obraz oledowy jest zdecydowanie przyjemniejszy w odbiorze. Przy zupełnej ciemności w pokoju, takie świecące elementy potrafią nawet być "zbyt" jasne. Pierwszy raz w Resident Evil zastanawiałem się nad zmniejszeniem jasności panelu oled, gdzie wcześniej wydawało mi się, że tv jest zbyt ciemny. Do tego wyświetlane napisy są bardzo jasne, a zmiana ich koloru na lekko szary niewiele zmienia. Dobrze, że można chociaż regulować rozmiar tych napisów.
Jest też coś, co mnie trochę "martwi"... codziennie oglądam mniej lub więcej TVN24 (poprzedni oled poległ) i tv potrafi zostawiać "powidoki", bo wypaleniem tego nazwać nie mogę. Wygląda to tak, że po przełączeniu na inny kawał, widać cień paska informacyjnego. Po jakimś czasie, a może po dłuższym wyłączeniu TV, wszystko wraca do normy. Zastanawiam się więc jak z czasem będzie działać to automatyczne oczyszczanie matrycy. Jednak "powidoki" to nie jest to czego oczekiwałbym po panelu oled z 2021 roku.:niewiem:
Nie wiem czym to jest spowodowane, ale mam wrażenie, że po paru dniach jest lepiej z jasnością... a może mi się tylko wydaje Na pewno do oglądania oleda trzeba się przyzwyczaić.
Obejrzałem ostatnio Doktor Sleep i nowego Resident Evil w 4K/HDR. Dużo ciemnych scen z jasnymi elementami (latarka, lampa, reflektory samochodów) i tutaj oled pokazuje swoje zalety, nie mogę już powiedzieć, że jasności jest za mało... problemem więc jest tylko pełnoekranowy "rozbłysk", który nie wyciąga z matrycy tyle ile może wyciągnąć lcd. Poza tym, sam odbiór HDR na oledzie jest zdecydowanie inny, czasem lepszy. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że przy ciemnych scenach z jasnymi świecącymi elementami obraz oledowy jest zdecydowanie przyjemniejszy w odbiorze. Przy zupełnej ciemności w pokoju, takie świecące elementy potrafią nawet być "zbyt" jasne. Pierwszy raz w Resident Evil zastanawiałem się nad zmniejszeniem jasności panelu oled, gdzie wcześniej wydawało mi się, że tv jest zbyt ciemny. Do tego wyświetlane napisy są bardzo jasne, a zmiana ich koloru na lekko szary niewiele zmienia. Dobrze, że można chociaż regulować rozmiar tych napisów.
Jest też coś, co mnie trochę "martwi"... codziennie oglądam mniej lub więcej TVN24 (poprzedni oled poległ) i tv potrafi zostawiać "powidoki", bo wypaleniem tego nazwać nie mogę. Wygląda to tak, że po przełączeniu na inny kawał, widać cień paska informacyjnego. Po jakimś czasie, a może po dłuższym wyłączeniu TV, wszystko wraca do normy. Zastanawiam się więc jak z czasem będzie działać to automatyczne oczyszczanie matrycy. Jednak "powidoki" to nie jest to czego oczekiwałbym po panelu oled z 2021 roku.:niewiem: