Neron, ja tez mam już dość, ale podpowiem.
Wygrzewanie to potoczne pojecie i nie ma nic wspólnego z temperaturą, czy podgrzewaniem czy z durnowatymi porównaniami pana od Reduktora Szumu (pomijam fakt, że podczas potocznego wygrzewania wydziela się temperatura, ale to było w podstawówce na lekcjach fizyki). Kolumny tez "wygrzewasz" (nie znaczy, że wkładasz je do sauny), po jakiś czasie np. "gumowe resory" przetwornikow stają się mniej sztywne, rozruszane, a kolumny grają lepiej. To powie Ci każdy.
Z kablem jest podobnie, jesli przejdzie przez niego prąd przez kilka dni, zaczyna grać jak należy. Niektorzy z tego kpią, inni nie i nie ma co się spierać w tym temacie.
Domyślam się, ze doskonale o tym wiesz, tylko należysz do innego obozu.
Zastanawia mnie tylko, po co Panowie kablosceptycy neron3, phil7008, zabieracie w temacie głos, skoro macie inne zdanie. Wolno Wam, ale po co? Najpierw proponuję posłuchać, mniej opierać się na pomiarach i genialnych wywodach, a dopiero potem zabierać glos.