..Ciężko będzie, bo jak sam zauważyłeś, trochę czasu minęło, a tym bardziej nie było bezpośredniego odsłuchu. Jednak spróbuję; Tellurium jest nieco bardziej rytmiczny, wybrzmiewa nieco krócej ,ale na pewno nie jest konturowy. Zdecydowanie uspokoił cały system, co na początku mi nawet ciut doskwierało, ale po kilku dniach szybko to doceniłem. Tellurium jest szybszy, ale gładki. Góra na pewno się uspokoiła, ale szczegółów nie brakuje. Nadał systemowi to coś, czego brakowało w 88, coś co spowodowało taką a nie inną decyzję. Nie potrafię znaleźć właściwego określenia, ale Tellurium nadał ostatecznego szlifu, gładkości w całym pasmie, tego Rocket mi nie dał. Jeśli wierzyć sloganom reklamowym Tellurium, czyi, że jest to kabel zaprojektowany do redukcji zakłóceń (...nie lubię tego marketingowego bełkotu...) to właśnie chyba to zrobił w moim systemie. Mimo to na pewno nie jest to mój ostatni kabel głośnikowy. Zwyczajnie, teraz skłaniam się ku gramofonowi. Jeśli zakupię i dopieszczę ten zakup, wtedy znów zainteresuję się zmianą okablowania.
....a następnie przyjdzie pora na Rubicony, no i już prawie na samym końcu....po czym będzie....a następnie......
....a i byłbym zapomniał, jeszcze ten prolink![]()
Prolink dopiero na samym końcuHeh Henry mnie uprzedził, a chciałem napisać, że najpierw Gramofon, póżniej B&W 800 Diamond > Classe albo MAC> no i kable Prolink![]()
Na stronie producenta jest fajny schemat, gdzie jakie kable są umiejscowione w hierarchiiŚwietny opis, bardzo dziękuję.
Ja właśnie dziś odebrałem paczkę z moim Tellurium Ultra Blue. Od mniej więcej półtorej godziny gra i się wygrzewa. Na centralu mam od 4 dni. Pierwsze wrażenia bardzo zbieżne z Twoim opisem Black. Zapewne wszystkie mają to firmowe brzmienie/sposób oddania dźwięku.
Co do razu mogę napisać w bezpośrednim porównaniu do QED Genesis to na pewno że gdybym miał już te doświadczenia co teraz nie wydałbym na niego grosza..Nie dość że droższy to wyraźnie gorszy. Nie pierwszy już raz kable QED wydają się nadzwyczaj popularne w stosunku do możliwości które oferują. Czyli przereklamowane.
Póki co jest dobrze, fakt trochę niedobór tych najwyższych które są wyciszone choć dalej obecne. Zapewne w przypadku Ultra Blue jeszcze spokojniejsze niż w Black skoro sami je reklamują do zbyt jasnych systemów.
Scena, przestrzeń, detal środka, wokale..
Te kable po prostu zaostrzają apetyt. To jest niewątpliwie świetna jakość do ceny.
Naprawdę nie wiesz? To już Ci tłumacze.Chyb ze macie jakies informacje na czym bazuja czolowi producenci kabli, tzn. Do czego zmiezaja, co pragna osiagnac wytwarzajac kable. Jaki jest kierunek rozwoju?
Kupujesz taki kabel za kilka k a w glosniku wewnatrz i tak masz kable z kilka zl/m.
A jezeli chodzi o kable rca to jak porownac kabel za 2000zl ktory chcemy podlaczyc do wtykow w ampli i wzmacniaczu, ktore kosztuja 10 000zl. Wiec ich koncowki w porownaniu do kabla tez nie sa wysokich lotow.
Jak nie odsłuchiwales kilku zestawow to nie wiesz jak wibracje mają negatywny wpływ na jakość dźwięku![]()
Pawel_Sz85 dobrze pisze. Jak kogoś stać na drogi sprzęt, to nie kupi budżetowych kabli, ale pisanie o wibracji w kablu - sami przyznacie, że to przesada.
Wedlog mnie to blad bo znieksztalcamy dzwiek tak aby nam sie podobal a nie tak jak autor piosenki chce.
Czy aby na pewno? Raczej do tego co sprawia nam największą przyjemność...Wiadomo, że każdy w audio dąży do jak najbardziej naturalnego brzmienia...
Co do tych kablowych wywodów Panowie prośba, nie róbmy śmietniku z tematu w stylu forum audiostereo...
Chcecie pogadać załóżmy nowy temat a ten zostawmy "Odsłuchom kabli głośnikowych". Dzięki.