Zagra jeszcze lepiej jak się wygrzeje.
Dokladnie moj subik juz jak troszke pogral to jeszcze lepiej daje czadu, a to jeszcze chwile potrwa zanim sie na 100% wygrzeje...
Zagra jeszcze lepiej jak się wygrzeje.
a to jeszcze chwile potrwa zanim sie na 100% wygrzeje...
Absolutnie nie. Tak jak napisał Krzysiek, proces ma postepowac stopniowo, na umiarkowanej glosnosci, nie przy cichym, ale nie przy głośnym. To ma się dotrzeć, czyli przejechać trochę kilometrow na średnich obrotach, a nie 2 km na najwyższych. Takie przyspieszone docieranie, nie wróży nic dobrego, wrecz przeciwniedlatego , od samego początku można dawać dużo mocy aby wygrzanie nastąpiło szybciej
niby się mówi że wystarczy 20h , ale nie przy cichym słuchaniu , tylko takim , by membrana sporo "skakała"
Witam Panowie,
subwoofer został kupiony. Jednak przy takiej kwocie nie mogłem sobie pozwolić na zakup w ciemno, przeważnie to duże ryzyko i trzeba o tym pamiętać.
TRZEBA POSŁUCHAĆ TRZEBA!!!.
Dogadałem się z chłopakami u siebie na miejscu i udało się. Wcześniej przyjechał do mnie Velodyne EQ-Max10 (jakoś na początku bardziej mnie do niego ciągło, te bajery itp.). Miałem możliwość testowania przez kilka dni na miejscu u siebie w domu. W związku z tym, że w salonie mam tylko jedno konkretne miejsce na suba to albo wóz, albo przewóz. Nie ukrywam że to kawał skrzyni, prawdziwa krowa, ale co kto woli. Z przodu fajny wyświetlacz, w komplecie pilot i poręczny i przy tym subie okazał się przydatny. Oczywiście strojenie, różne ustawienia, kombinacje itp. Miałem czas. Przypominam że dla mnie ważne było stereo dopiero później kino. Jednak.... cały czas coś nie do końca było tak. Nie jestem zapalonym audiofilem więc trudno mi to fachowo wyjaśnić, ale bas dość natarczywy, momentami wręcz dudniący, drażnił, nie zawsze nadążał lub przeciągał się. W miejscu odsłuchu mniej więcej ok, ale w innych punktach salonu już nie. Przy jednej płycie, drugiej, trzeciej dobrze, przy kolejnej już trochę zabawy z pilotem (dlatego o nim wcześniej wspomniałem że przydatny). Jakoś do końca nie mogłem się dopasować.
Po nieco ponad tygodniu dojechał REL T7. Co by było sprawiedliwie zabrałem do domu i postawiłem obok Velodyne. Dużo dużo mniejszy, zgrabniejszy i jak dla mnie efektowniejszy wygląd. Nawet zastanawiałem się czy nie za mały na 25m2, może trzeba było wziąść T9? Wykonanie również po stronie Rel-a nie ma co ukrywać. Jednak przecież najważniejsze jak gra. Na początek podłączyłem tylko pod LFE aby z tego wejścia porównać bezpośrednio i jeden i drugi. Szczerze przyznam, nawet za bardzo nie musiałem się gimnastykować z ustawieniem. Rel zagrał jak trzeba. Zniknęło gdzieś drażniące dudnienie, bas szybki, konkretny tam gdzie trzeba i co ważne pomimo zmian płyt (CD, vinyl, dvd) miałem wrażenie, że sub sam się "dopasowuje i dostraja" do muzyki i mojego gustu. Po podłączeniu REL-a pod Speakon było jeszcze lepiej. Wielki plus, pod stereo po Speakon sub korzysta z basu bezpośrednio z frontu i jest to wystarczające, a pod kinem dochodzi jeszcze bas z LFE i potęguje efekt. Oba wejścia mogą pracować jednocześnie, ale oddzielnie można je dostroić co daje dodatkowo dużo możliwości. Naprawdę da się to odczuć.
Jednym zdaniem Rel rozłożył na łopatki Velodyne w każdej kategorii.
Oczywiście jedna uwaga na koniec. Są to moje odczucia, gust, mój konkretny salon i konkretne ustawienie pomieszczenia. Nie twierdzę, że Velodyne jest "be" i całkowicie zostaję fanem REL-a, tylko, że konkretnie u mnie na 100% sprawdził się właśnie REL i taka konstrukcja.
P.S
He, he ze względu na gabaryty cały czas mam wrażenie, że jest dla mnie za mały. Generalnie ciekawy jestem czy da się określić w tym wypadku jakieś ogólne ramy np. Model T5 dla pomieszczenia pomiędzy ?m2- ?m2 itd.
pozdr
Darek
Kazdy bedzie mial na ten temat swoje zdanie i swoje preferencje w koncu Polska to wolny kraj nie musimy kupowac jednego modelu suba na szczescie...