Też obejrzałem. Film jest długi to pierwsze spostrzeżenie. Pomimo tego jakoś specjalnie się jednak nie dłużył. Arcydziełem bym tego filmu nie nazwał. Można obejrzeć, jednak jakiegoś wielkiego wrażenia nie wywarł. To oczywiście moje zdanie.
Uzupełnienie
Co do filmu Ultimatum - już to gdzieś widziałem. Był ten film chyba niemiecki. W każdym bądź razie też dział się w Berlinie. Ta nowa wersja tak jak napisał armanig bez szału. Tyłka nie urywa. Coś Liam Neeson coraz bardziej rozmienia się na drobne. Można obejrzeć i zapomnieć.
Neeson niczym kiedyś Butler, Olimp w ogniu, Świat w ogniu, Londyn w ogniu, jeszcze brakuje Lodówki w ogniu. Lubię jednego i drugiego, ale oni już dawno poszli na ilość.
Btw. Oryginał był hiszpański. Potem remake niemiecki o którym piszesz, a teraz ten z Neesonem. Ponoć był jeszcze koreański. Jednym słowem wszystkich wszędzie pełno ; )