Obejrzałem 'Oppenheimer'. Ach ten Krzysio Nolan. Kurcze nie spodziewałem się zobaczyć tylu znajomych twarzy. Normalnie plejada gwiazd. Prawie jak w Niezniszczalnych (żarcik). Ale te 3 godzinki to w sumie nie odczułem. Film dobrze zrobiony. Muzyczka oczywiście wysoki level. Bardzo mi się podobał. I na pewno jest to jeden z tych do których się wraca. Polecam. Dla samej historii.
No niezły,ale trochę się zawiodłem,być może przez te często chaotycznie pocięte sceny,w tym skakanie między okresami czasu,co skutkowało między innymi tym,że tylko niektóre postacie zapadły w pamięć...