Dziwna ta dyskusja się robi.
Zaraz się okaże, że wiatrak się do niczego nie nadaje.
Może tak - jak ktoś nie chce "hałasu", to niech klimy mobilnej nie kupuje.
Niech bierze zewnętrzną, będzie cicha i nie ma tematu. To już jest docelowe rozwiązania i ja się z tym zgadzam. Bez tego hałasu będzie o niebo lepiej. Tyle w temacie.
Hałas to jedyna znacząca wada w pomieszczeniu o którym mowa.
Gdyby była cichutka, to nie tknąłbym zewnętrznej kijem. Wydajność jest tak duża, że nie potrzebuje więcej. W moim przypadku do 1 pomieszczenia byłby to kompletny bezsens.
Być może w innych (ultra nasłonecznionych) wyglądałoby to inaczej.
Ja chciałem mieć na już/teraz, bez wiercenia dziur i burdelu z ekipą z jakąś skrzynką na ścianie, jakbym nie miał już ekranu, atmosów i całego majdanu, ale może w następnym roku. W moim przypadku nie chodzi o pieniądze, a o czas i też TEST takiego rozwiązania w tym konkretnym pomieszczeniu. (przemysłówki na dachu mam gdzie indziej).
Sam wolę się przekonać co warto, a co nie w konkretnych warunkach lokalowych, a nie słuchać "doradców", bo to już dramat jest jak czytam te złote rady od lat.
Jak chociażby BZDURY nt. szczelnie zamkniętych pomieszczeń.
Klimę słychać, bo trudno żeby nie, skoro cały "agregat" mamy w mieszkaniu. Tylko pamiętajmy, że w blokach w klimie zewnętrznej agregat trzeba umieścić na balkonie, często już małym, nie wspominając już o tym, że bywają jednostki hałaśliwe które to znowu sąsiadom obok mogą przeszkadzać i po interwencji w spólnocie mieszkaniowej/spółdzielni, szybko będziemy musieli demontować.
Dochodzi jeszcze wiercenie, przykręcanie, syf i zawracanie tyłka. Ja na to w tym roku nie miałem czasu. Stąd takie, a nie inne rozwiązanie tymczasowe.
Sprawdza się super, ale jest głośna i to jest fakt.
Warto też dodać, że nie każdy chce mieć cały czas załączoną klimę w mieszkaniu, a od czasu do czasu.
Lolo, taka: