Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

wucash

Active member
Bez reklam
Był ktoś na największej klapie roku? Ja odpuściłem z uwagi na pewną pisekarkę, kóra udaje aktorkę, na którą nie mogę patrzeć a tym bardziej słuchać. Z uwagi na tak sromotną porażkę w kinach penie szybko pojawi się online to może zerknę przeiwijając darcie mordy gagi. Z rodzimych krytyków to chyba tylko Raczkowi sie podobało...
 

bubafat

Well-known member
Bez reklam
Rok sie jeszcze nie skończył. ;)
Poza tym osobiście mam innego kandydata na klapę roku. Filmu jeszcze nie wyświetlają w Bulanda, więc nie będę Wam zabierał "niespodzianki".

P.S.
J2 nie ogladalem, bo szkoda mi bylo cennego czasu. Nie jestem fanem pierwszego filmu, więc nie widziałem powodu, aby chodzić na popluczyny. Może kiedyś nadrobię, tymczasem Smile2 za 3 dni i to będzie chyba zamknięcie sezonu kinowego.
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Był ktoś na największej klapie roku? Ja odpuściłem z uwagi na pewną pisekarkę, kóra udaje aktorkę, na którą nie mogę patrzeć a tym bardziej słuchać. Z uwagi na tak sromotną porażkę w kinach penie szybko pojawi się online to może zerknę przeiwijając darcie mordy gagi. Z rodzimych krytyków to chyba tylko Raczkowi sie podobało...
Grubo jej pojechałeś ;)

Leci Cheeky (2000) w UHD ;)
 

bubafat

Well-known member
Bez reklam
Z tymi alergiami na popularne piosenkarki, to nie ma co przesadzać. Ja miałem podobne podejście do ostatniego Star is Born, totalnie nie wyobrażając sobie jak mógłbym usiedzieć na filmie, który widziałem już w innych cast-ach z gwiazda,której na codzien nie mogłem znieść w zmasowanym ataku w radio/tv. Tymczasem przymuszony sytuacja towarzyską, poszedłem do kina i nie tylko seansu nie żałowałem, ale z całą powaga mogę ten film polecić każdemu. Nawet tym, którzy tak ja, nie sluchaja żadnych innych piosenek LG. Ja słucham czasem tylko tych z owego filmu. Może te z Jokera tez nie są złe.
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Chyba wiem,czyje to śniadanie :grin:
T.jpeg

 
Ostatnia edycja:

wucash

Active member
Bez reklam
Grubo jej pojechałeś ;)

Z tymi alergiami na popularne piosenkarki, to nie ma co przesadzać. Ja miałem podobne podejście do ostatniego Star is Born, totalnie nie wyobrażając sobie jak mógłbym usiedzieć na filmie, który widziałem już w innych cast-ach z gwiazda,której na codzien nie mogłem znieść w zmasowanym ataku w radio/tv. Tymczasem przymuszony sytuacja towarzyską, poszedłem do kina i nie tylko seansu nie żałowałem, ale z całą powaga mogę ten film polecić każdemu. Nawet tym, którzy tak ja, nie sluchaja żadnych innych piosenek LG. Ja słucham czasem tylko tych z owego filmu. Może te z Jokera tez nie są złe.

Mało tego, nawet Bradley Cooper popełnił przy okazji kilka przyzwoitych kawałków.
Tak czy inaczej, ja uważam "Narodziny gwiazdy" za bardzo dobrą pozycję.

Za to takich tworów jak La La Land nie jestem w stanie strawić.
Co poradzę jak nic nie poradzę. Ja do musicali ogólnie jak do jeża a właśnie przez wspomanine Star is Born nie byłem wstanie przejść. Może rzeczywiście drugie podejście byłoby konieczne. Co do śpiewu Gagi się już nie wypowiadam bo totalnie nie moja bajka i sam dla przyjemności raczej słuchać jej nie będę, a że dodatkowo mnie irytuje jako postać sceniczna to pewnie nie pomaga ;-) Noi i żeby być uczciwym to w Domu Gucci wytrzymałem :D
 
Do góry