Ten film to jedno, wielkie dudnienie. Obejrzałem z czystej ciekawości, ale w po godzinie już miałem dosyć. Produkcja typowo pod projektor i chyba tylko dlatego wytrwałem do końca.
Nie no bez jaj.
Nawet Darth Vader czuł respect do Bobba.
Mialem na mysli taki nowy "western", o ktorym lolek i inni, ktorzy onanizuja sie brakiem ziarna, beda pewnie lada chwila mowic, Fakt ze przy slabym bitrate, to sie sprawdza bardzo dobrze, a kolor i HDR to pierwsza liga. Szkoda ze sam film słaby. Wiem ze teraz juz zgadniesz.