przez 90% trwania filmu nic nie robią, czasem tylko kura pierdnie nad głową. No chyba ze przez cały film komuś nad głową latają muchy bo sie ob*rał, to słychać bzykanie przez cały film. Więc wiele się nie mylisz :kom: :hmm:
Mylisz się i to bardzo.
Większość zainteresowana nastawiona jest na "efekciarskie" wrażenia, czyli te Twoje "pierdzenia kury", pukanie, stukanie, świst kul, latające samoloty nad głową i cała ta śmietanka która wywołuje natychmiastowy efekt "wow".
Gdybym chciał komuś "sprzedać" atmosa, to zrobiłbym to niemal ze 100% skutkiem.
Kwestia doboru odpowiednich materiałów i nie sądzę, żeby którykolwiek z kinomaniaków przeszedł obok tego obojętnie.
Takie ficzery dobre są na szybką prezentacje i przy odpowiednich materiałach/fragmentach robią spore wrażenie.
Naturalnie nie ma ich (kierunkowych efektów) AŻ tak wiele, ale nie o to tutaj TYLKO chodzi!
To jest coś, o czym mało kto piszę i chyba nie do końca zdaje sobie sprawę.
Sufitowe to przede wszystkim uzupełnienie "góry", bez tych wszystkich efekciarskich wrażeń, sufit przez większość czasu dodatkowo uzupełnia "dół" czyli baze 5.1, to jest cała masa mniejszych lub większych dżwięków. Tego często pozornie nie słychać, do czasu jak się fizycznie nie odłączy sufitowych. Wówczas dociera do nas co faktycznie wnoszą sufitowe.
Przeprowadzałem tych doświadczeń całą mase i nie chce mi się tego wałkować ponownie.
Wszystko jest w wątku atmosowym.
Chodzilo mi o to czy jest sens puszczac np. Sufitowce przez koncowke zamiast ampli?
Wtedy starczylaby jedna koncowka.
Zgadza się, nie ma specjalnego sensu szczególnie w kontekście poniesionych wydatków.
Oczywiście pod warunkiem, że ampli umożliwia przypisanie/przeniesienie "frontowej" końcówki do sufitowych (TRL/TRR), co się z automatu wiąże z koniecznością "wrzucenia" pod PRE zewnętrznej w to miejsce (front).
Nigdy nie slyszalem atmosa i nie wiem jaki to sie ma w praktyce.. Nie wiem jaka robote robia sufitowce. Ale gdzies tam bodajze armanig pisal ze 7.1 robi lepsze wrazenie niz 5.1.2. Wiec z tad wniosek ze sufitowce sa "slabego znaczenia"?
Pytanie nowicjusza..
Nie nazwałbym tego "słabym znaczeniem" - absolutnie, sufitowe robią robotę, a w kontekście tego pytania przy konkretnym zestawieniu tych dwóch konfiguracji w ogólnym rozrachunku śmiem twierdzić, że system oparty na SBL/SBR (7.1) dostarczy więcej wrażeń (warunek - odpowiednie warunki). To jest moje prywatne zdanie.
Ja generalnie jestem zwolennikiem "tylnej" ściany, od lat przekonuje, że już same tylne surroundy (SL/SR) (z pominięciem tych wszystkich rozbudowanych zestawów), a konkretnie ich jakość sporo wnosi do systemu. Sporo osób traktuje je po macoszemu, jest porządny ampli, dobre fronty z centralem, a na tyłach "pierdziawki". Kupuje się drogie kable, planuje system oparty na sufitowych, a to co jest o wiele istotniejsze i wniesie o wiele więcej (porządne surroundy) jest zwyczajnie bagatelizowane.
Ja generalnie nie zabierałbym się za sufitowe, gdybym nie miał pewności, że wycisnąłem wszystko z tzw. "bazy" czyli 5.1