Słuchałem muzyki z Tidala jakieś 6h. Cały repertuar. Na dniach będę robił odsłuchy z innych żródeł, chociaż wiem, że nic to nie zmieni. (Nie pamiętam jak grają RF62, Klipsch nigdy mnie nie interesował)
Odłuchy koncertów od Metalu, poprzez rock, elektronikę i na ulubionej - filmowej.
Zresztą ja nie słucham gatunków, a muzyki.
Mam specyficzne fragmenty elektronicznej, jak na nich nie zagra tak jak lubię, to nie pcham się w nic innego. Nie chciałem plumkania czy neutralności, to nie filharmonia.
Pisałem o tym w innym wątku.
Dla mnie gra to "bombowo".
Natomiast mam pełną świadomość wielu aspektów, ale to nie budowa mostu i nie zamierzam rozkładać na czynniki pierwsze. Musiałbym poruszyć też temat wielu innych (droższych) kolumn, a nie chce nikogo urazić.
Sprzęt cieszy lub nie i na tym powinna się kończyć dyskusja.
Jest energia, ciepło, czuć wibracje. Nic nie dudni, nie syczy. Przyjemnie mruczy. Cóż mam pisać, sprawiają mi te skrzynki dużą przyjemność, a jak pomyśle, że cały set z nowymi sufitowymi będzie mnie kosztował "tylko" 20k, to tylko się cieszyć.
Ja potrzebowałem takiej odmiany.
To zmiana z Fordów, Mercedesów (wpisz dowolną limuzynę) na Mustanga - zupełnie inna przygoda.
Jedyne sensowne porównanie jakie mi przychodzi do głowy.
Wstają też momentalnie, to bardzo dla mnie istotne.
Nocne odsłuchy są bardzo przyjemne.
Zresztą ja się podpisuje pod tą recenzją, czy ktoś tu kłamie? Nie.
Mam dokładnie takie same odczucia:
Klipsch RP-280F test - Hi-Fi Choice
Podobnie popisuję się pod recenzją Onkyo. Jest tam wszystko co mógłbym powtórzyć, dlatego sobie daruję.
Zresztą Klipsch ma z tysiąc opinii w sieci, recenzji też jest cała masa.
Od Avforum, do Amazona.
Kto chce niech czyta, a komu się nie podoba brzmienie ma całą gamę innych skrzynek (i tu opinii jest zaledwie garstka).
Mi tam lotto co kto kupuje. Mój konik obecnie to KD i szeroko pojęty dżwięk wielokanałowy.
Dla mnie są to o wiele większe doznania jak stereo - od którego zaczynałem przygodę.
Co istotne, w każdej jednej salce niemal WSZYSTKIE skrzynki jakie odsłuchiwałem grały inaczej. Rubi czy Kef odpadł (na Denonie to dramat), a używane 205/2 mi uciekły (w przeciwnym wypadku siedziałbym dziś na secie który w detalu za set kosztuje 80k i pewnie byłby poklask), a to zupełnie inne granie od obecnych R'ek, ale to nie istotne. Ważne, aby każdy miał świadomość, że kupuje pod siebie, a nie pod kolegów czy "audiofilskie" towarzystwo. Smyczki, fortepianki, winko... ok, ale to może za 20l, ja chcę obecnie energii.
Zresztą gdyby tak było kolorowo, to wszyscy wracalibyśmy z AS zachwyceni, a na mnie zrobiły raptem 2-3 sale wrażenie. To coś tu chyba jest nie tak?
Sprzęt TAD'a to nadal niedościgniony ideał i po Palladium którego kupię za parę lat to będzie następny krok.
Dość tej gonitwy, a po moich skrzynkach w które włożyłem jakieś 30-40tyś niemal pewne; )
Nic po środku mnie już nie interesuje, teraz już tylko elektronika - i tutaj proponowałbym się innym skupić.
Coś coś praktycznie nie gra na tanim wzmacniaczu, na końcówkach może pozamiatać, ale czy ktoś to sprawdza? No właśnie.
Szkoda mi tylko tych, którzy wszystko łykają z polecenia, zamiast brać stricte pod siebie. Potem mamy kwiatki na forach, że jednak czegoś brakuje i zaczyna się rasowanie kabelkami, ba... podstawkami pod kable, a tu nie ma braków, tylko inne oczekiwania i zwyczajnie nie te klocki, pomieszczenie, elektronika i w końcu najważniejsze, oczekiwania.
Pomijam sytuacje polepszania już dobrego, to zupełnie coś innego.
Koniec wywodu. Sorry za chaotyczność, ale piszę z lotu i mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłem, bo widzę, że zrobiłem spore zamieszanie w ostatnim czasie
Ps. Dziękuje też wszystkim Kolegom którzy pisali spontanicznie na priv i generalnie wiedzą o co chodzi w całej tej zabawie
