Tutaj gra kino domowe a nie meble...
Dawno już się namierzałem do wrzucenia paru fotek, ale jakoś dzisiaj trafił mi się jakiś byle jaki aparat to i fotki takie sobie.
Jak widzicie ja położyłem duży nacisk na dźwiękowe przygotowanie pomieszczenia (praktycznie jest ono na poziomie piwnicy).
Nie zostawiłem tu żadnych szklanych półek i szyby w drzwiach, bo subwoofery by je rozniosły... Nie robiłem też świecącej gładkiej podłogi, bo to ma grać sprzęt a nie dzwonić podłoga. Ściany i sufit pokryte są dwu-centymetrowym styropianem, na to poszła tapeta natryskowa o grubszej strukturze.Głośniki umieściłem na odpowiednich podkładkach gumowych. Sprzętu nie chowałem w żadne półki, bo podczas pracy wydziela sporo ciepła, ale niektórzy widze, że pragnc bardzo skrócić żywotność swoich cacek powpychali je w jakieś zakamrki! Ale za to mają ładniej
Zwróćcie uwage, iż drzwi zostały pokryte również wykładziną wygłuszającą, na oknach podwójne rolety.Półka na której nad grzejnikiem usadowiłem tylne głośniki ma od spodu specjalną izolację chroniącą przed nagrzewaniem. Oczywiście tym aparatem nie próbowałem robić zdjęć obrazu jaki daje projektor, ale opis tego Panasonica i test był w magazynie kino domowe, gdzie zebrał same superlatywy za jakość obrazu!
Zestaw jak widać to pełne 7.2 tak jak w podpisie.Okablowanie to głównie Monster Cable z certyfikatem THX Ultra +10metrowy HDMI-DVI również Monstera.
Znajomi, którzy byli na projekcjach mówili tylko tyle: to ja teraz nie wiem kiedy ponownie odpale moje kino (oczywiście żaden z nich nawet nie pomyślał o właściwym przygotowaniu pomieszczenia).
Dżwięk, dynamika i realizm tego co dzieje się na ekranie jest niesamowicie wiarygodne i odczuwalne.Przekątna ekranu to ok. 2,5m. Oczywiście pomieszczenie służy w 100% do kina domowego! Dlatego nie bawiłem się tu w jakieś szpanerskie światełka itp. dyrdymały. Im ciemniej tym przyjemniej (w ciemności każde ciało traci na oporności).
Pozdrawiam fanów prawdziwego kina domowego

Troche się rozpisałem, a tu najnowszy Bond czeka na obejrzenie...