Muszę przyznać i to publicznie… Znów biję się w pierś

Ja - dotychczas raczej sceptyk plikowy, zawsze wolałem tradycyjne stereo, czyli płytka CD/SACD. Okazyjnie nabyłem odtwarzacz plików Marantz NA7004 i stwierdzam, że daje radę!
NA7004 wpięty bezpośrednio do wzmaka po analogu. Pliki z USB 16/44 są chyba tak samo dobre jak na CD, natomiast mam też kilka albumów z 24/96 i albo mi się wydaję, albo brzmi to lepiej. O mp3 zapomniałem, przerzucam się na High Res. Spokojnie dorównują płycie, a obsługa jest sporo wygodniejsza. Radio Internetowe też sporo wygodniejsze niż z amplitunera – przede wszystkim nie trzeba włączać telewizora do obsługi, a i jakość lepsza bo idzie ze wzmaka stereo, a nie z amplitunera. Jako DAC z komputera – nie mam zastrzeżeń
Trochę gorzej u mnie z plikami z domowego serwera UPnP (na razie udostępniona muzyka z kompa). Jakie używałem lata temu do współpracy z PS3:
Windows Media – nie wykrył wszystkich folderów, nie widzi wszystkich plików. Być może to wina podłączania na szybko bez jakiegoś wymyślnego serwera UPnP. Przez taki serwer nie da się podejrzeć parametrów odtwarzanego pliku przez sieć (po USB czy z radia jest to możliwe).
Twonky – podobnie, koszmarne działanie, powolny
TVersity – to samo
PS3 Media Server – jedynie ten zobaczył wszystkie foldery, jednak nie potrafił odtworzyć niektórych (większość tak, ale jakość nie zachwyca) flac.ów (obojętne czy 16/44, czy 24/96). Nie widzę zależności
Podstawowe pytanie – jaki polecacie sprawdzony, dobry serwer muzyczny UPnP do plików Hi-Res? Na razie darmowy, potem się zobaczy. Póki co średnio widzę stremowanie plików z domowego serwera – strasznie to kłopotliwe, by NA7004 mógł zobaczyć serwer musiałem go często restartować kilka razy, czekać na załadowanie plików, trzeba oczywiście mieć włączony komp (nie uśmiecha mi się to) i w dodatku nie otrzymujemy 100% zawartości jego muzyki.
Żeby też nie było tak pięknie, łyżka dziegciu; sprzęt czasem muli, lubi sporadycznie się przyciąć i pomyśleć zbyt długo nad zadaną operacją, ale te problemy są znane i opisywane szerzej w sieci. Czasem potrzebny jest restart. Co do jakości, to najlepiej wg mnie brzmią te z wpiętego bezpośrednio pendrive’a (typ nano 128 GB, ledwo go widać), najsłabiej te same pliki odtwarzane poprzez domowy serwer. Pewnie z jakiegoś NASa byłoby lepiej.
Na pewno nie rozstaję się z płytami, nie nie, ale pliki teraz będą u mnie gościć częściej
Teraz czeka mnie długa droga zanim zripuję swoją kolekcje płyt.