W serwisie to raz faktycznie naprawili (usunęli błąd konstrukcyjny przez obrócenie czy przestawienie transformatora), i po tej modyfikacji było ok przez kilka miesięcy.
Teraz znowu buczy, czyli coś innego jest nie tak - a w serwisie rozkładają ręce i mówią "my nic nie słyszymy". Nawet nie, że 'taki stopień hałasu nie można uznać za awarię', lecz autentycznie, że nie słychać u nich nic. Rzekomo "kompletna cisza" - tak mi przez telefon powiedzieli.
Ja wczoraj wywiozłem sub do biura, żeby przetestować w kolejnej sieci elektrycznej (bo testowałem już na dwóch w domach) - tam podłączyłem - i to samo. Buczy. I to nie tylko przy przystawieniu ucha, lecz spokojne na kilka metrów słychać (nie zagłuszy muzyki, ale w cichych scenach słychać, bez sygnału tym bardziej).
A ewidentnie nie wmawiam sobie tego, bo to nie tylko ja słyszę. Tak że błąd sieci elektrycznej to nie jest, ja urojeń nie mam, więc skąd domniemanie serwisu, że nic nie słychać?!
Nerwica mnie bierze.