Mini wieża Harman MAS 101 / PianoCraft / MCR-640/840/755
Czuję się w obowiązku dodać coś o siebie. Otóż posiadałem wieże
Yamaha PianoCraft MCR-640. Grała bardzo czysto. Troszkę brakowało jej basu. Dla początkującego audiofila w zupełności wystarczy. W trakcie użytkowania zepsuł się podajnik CD. Naprawiłem. Okazało się, że kupiłem o pseudo dystrubutora i gwarancja jest pisemna ich ale naprawa trwała dwa miesiace.
(NIGDY NIE KUPUJCIE W NIEAUTORYZOWANYM PUNKCIE) Zdenerwowałem się i wieżę sprzedałem.
Rozglądałem się za dobrym audio w stereo ale to co chciałem w wersji podstawowej kosztowało 5-6 tys. Stwierdziłem, że znów kupię mini wieże ale w autoryzowanym punkcie z pełną gwarancją itd. Stwierdziłem, że mogę kupić znów taką samą yamahę ale z 3letnią gwarancją przy czym chciałem coś nowego/innego

Słuchałem
Yamahy MCR-840 - różnicy niż 640 brak (dodatkowo tylko czyta DVD). Słuchałem również
Yamahy 755 bo myślałem, że może warto ją podłączyć do TV (posiada odtwarzacz blu-ray) ale jakość grania była marna. Lepiej kupić dobre mini plus odtwarzacz blu ray.
Słuchałem
Denona m39 (sporo tańszy od yamahy) ale jej wartość oceniam podobnie ja Yamahę 755. Czyli kiepsko. Chociaż nie szarpie mocno po kieszeni.
W końcu trafiłem na
Harmana MAS 101 (nowszy i sporo droży mijał się z celem). Posłuchałem, miło się zaskoczyłem i w końcu usłyszałem dobry bas. Nie nachalny ale bardzo miły dla ucha. W końcu coś co mogło równać się z yamahą lekko ją przeskoczyło. Jako, że nie miałem dużo czasu przy odsłuchu MAS 101 nie do końca wiedziałem co brać. W końcu nie do końca pewny wziąłem harmana - w b.dobrej cenie od blackninja (rzecz jasna
Ucieszyło mnie już rozpakowywanie samego sprzętu. Białe rękawiczki w zestawie do odpakowania również mnie miło zaskoczyły. Odpakowałem, podłączyłem (uwaga na zarysowania - rękawiczki nie są przesadą) i rozpocząłem słuchanie. Dźwięk super. Od yamahy 640 dla mnie na pewno lepszy. Chociaż nie jest to jakiś kosmos. Głównie za sprawą basu, którego w yamasze brakowało. Sterowanie pilotem jest okej - chociaż przyciski są nieco małe. Średnio intyucyjne. Natomiast panel dotykowy... no właśnie... Gdyby wieża nie miała pilota, szczerze bym nie kupił. Panel dotykowy lubi płatać figle. Czasami po prostu nie reaguje. Chcesz wyciągnąć płytę, wciskasz... i nic... Bardzo irytuje. Yamaha nie należy do szybko działającego sprzętu ale ona się ładuje a harman po prostu nie reaguje.
Harmana posiadam już ponad miesiąc. Gra super. Wygląda rewelacyjnie ale dotykowa obsługa nadal przyprawia mnie o zgrzytanie zębów. Po prostu nie rozstaję się z pilotem. Czasami dotykam panelu. Raz działa bez zarzutu, raz nie reaguje. Kilkając po kilak razy w końcu zadziała. Sprzęt jest dobry. One po prostu tak mają
