Dajcie sobie spokój z pseudo markami level, thomson, funai, tcl, unitron, itp. SMutna prawda jest taka, ze są tanie ale nie warto, bo tego nie da sie ogladac. To zwykla chinszczyzna, skladaki, z beznadziejnymi tunerami. Owszem, często ładnie, a nawet ładniej wyglądją od dobrych odpowiedników markowych, ale to własnie tym takie marki chcą przyciągnąc nieświadomych klientów. Dobry porducent nie musi (ale czesto zapomina, że jednak moglby sie troche bardziej postarac) przyciągac klientow wygladem swego produktu. Oczywiscie jak zwykle jest też druga strona medalu, bo czesto dobry znany producent wpuszcza drogi produkt zupelnie nie wart swojej ceny. Owszem, Mozna trafic na dobry egzemplarz firmy Kogucik, bezawaryjny, ktory posluzy lata, tak samo jak trafic na porazke kupujac markowy produkt, ale jakie gdzie ryzyko to juz sami sobie odpowiedzcie.
Ale wracając do tematu, parametry tu nic nie pomogą.
Kolega juz tak kupil 3 telewizory No Name i porazka to malo powiedziane. Na zwyklej antenie analogu nie da sie ogladac, bo sniezy itd, a na mpeg4 tak rwie i zacina, ze szkoda gadac. Natomiast np. jego Samsung z salonu sprawuje sie ok przy tym samym sygnale.
Ja tez dobre kilka lat temu, kiedy tv lcd dopiero wchodzilo do sklepow skusilem sie na promocje Funai. 3 dni i trzy egzemplarze musialem zwracac az w koncu poprosilem o zwrot pieniedzy, dolozylem do lepszego i dopiero dalo sie normalnie ogladac.
Inny przyklad. Kiedyś widze w markecie ładniutki maly 24 albo 26 cali telewizorek, w sam raz do kuchni, jakiejs tam marki TCL, czy TLC, w moim guscie, ramka ze szczotkowanego aluminium (cos w stylu grundigow lub Sony X3500 z przed lat), led cienki, ale obraz byl wylaczoy, pan stwierdzil, ze nie moze podlaczyc, nie ma instrukcji, a krtonu nie chce mu sie szukac. Wrocilem do domu, zajrzalem do internetu i okazalo sie, ze pierwszy link jaki mi wyskoczyl to jakies forum oburzonych uztkownikow tej marki, awaria i problemy za awaria. Dalem sobie spokoj.
Kolejny przyklad Manta. Kupielm kiedys tesciom pod choinke najtanszy odtwarzacz DVD za 99 zł. Nie ogladają filmow, moze 2 razy w roku, jak cos im kupimy(
) wiec pomyslalem im wystarczy i tak beda sie cieszyc. Zalety: odtwarza wszystkie formaty, divixy itd, ale obraz to porazka, niemal jak z VHSu, wykonanie, jakosc plastiku, pilot itd to ponizej normy, czysta abstrakcja.
Kolezaka z pracy kupila najtanszy odtwarzacz mp3 manty, po kilku dniach zepsul sie wyswietlacz, o jakosci dzwieku nie wspomnę.
Jak ktos chce wydac 1000 zl za bubel zamiast 1500 za markowy np. 32 cale to albo jest masochistą i chce sie meczyc z beznadziejnym obrazem, albo bogaty, bo i tak wyrzuci i kupi lepszy. Nie warto tak oszczedzac i łapać się na pseudookazje marketowe. Jak nie mam na dobry sprzet to nie kupuje wcale, czekam aż dozbieram. Inaczej, to tylko pozorna oszczędnośc a w praktyce wyrzucenie pieniędzy.
Sa dwa dobre powiedzenia pasujące do tematu: Chytry dwa razy traci" oraz "Jestem za biedny by oszczędzac"