Jakich wszystkich Lolo?
Jest cała masa genialnych firm, a my tu nie piszemy o dobrych sklepach, bo to osobny temat. Na szczęście takie też są.
Przeczytałeś uważanie co napisałem?
Gość twierdzi, że kupując taniej te kilkanaście %, kupuje używane czy grane cały rok kolumny.
Więc jak chcesz przepłacać, bo nie dociera do niego, że takie oferty robią dobre salony audio (z gwarancją polskiego dystrybutora EIC), to klikaj "kup teraz" i kupuj 1000zł drożej.
Już nie chodzi o cenę, wszak każdy może sprzedawać za ile chce.
Chodzi o wciskanie ciemnoty, a o takich podstawach jak "witam", "dziękuje", "dzień dobry czy pozdrawiam" nie wspomnę. Całość robi takie a nie inne wrażenie.
Rozmawiasz z obcą osobą, a nie z kolegą z forum.
Dla mnie to buractwo i typowo polskie podejście do biznesu.
Ja z takimi ludźmi nie robie interesów, wiem z doświadczenia, że jak ktoś nie zna PODSTAW kultury, a dodatkowo wciska ciemnotę, to prędzej czy póżniej w razie problemów się to zwróci i te marne zaoszczędzone (tutaj akurat odwrotnie) parę zł wyjdzie bokiem.
Sam kupowalem od niego ampli marantz [...]
Fakt faktem ze potem mialem problemy z uzyskaniem Faktury vat ale po kilku telefonach, meilach i ostatecznym wezwaniem z informacja ze sprawa laduje do odpowiednich administracji, fakturka dotarla.
Dodatkowo trzeba zaznaczyc ze chyba ten sklep znajduje się na czarnej liscie Onkyo, o ile dobze pamietam.
Haha
Teraz już rozumiesz o czym piszę?
Kilka telefonów, maili? Straszenie organami administracyjnymi? Nie szkoda Ci nerwów.
Gdzie my żyjemy, w Burkina Faso? Masz się prosić o coś co Ci się należy jak psu buda?
Porządny sklep będzie za Tobą dzwonił, że zapomniałeś FV, a Tobie celowo jej nie włożyli, bo to zwyczajni kombinatorzy.
Dalej, bo to cały czas ten sam sort:
Kupiłem taśme LED 5m, bo taką dokładnie potrzebuję. Co do centymetra.
Dostałem 450cm. Nie centymetr czy dwa, a 50 różnicy.
Piszę do gościa, czy sprawdza co w ogóle sprzedaje, czy doi klientów wprowadzając w obrót towary o których nie ma pojęcia czy robi z pełną świadomością, a jedynym celem jest obrót gotówki.
Zapytałem, czy teraz przez jego niekompetencje mam tracić czas na maile, wypełnianie formularzy reklamacyjnych, ponowne pakowanie, wygospodarowanie czasu na wyjście z domu, ubranie się, odpalenia auta, stanie na poczcie 20min?
Przeciez gdybym miał czas na takie zabawy, to kupiłbym taśmę w sklepie budowlanym.
Bo tu nie chodziło tylko o cenę, a o czas.
Co gość odpisał?
Towar jest zgodny z opisem producenta (czyli typowe umywanie rączek)
Przysługuje mi oczywiście prawo do zwrotu. Trzeba wypełnić formularz.
Tyle. Gość z automatu umywa ręce i się asekuruje.
Bo nikt mi nie wmówi, że sprzedając setki takich taśm (widać na aukcji) nie ma świadomości ze swojego oszukańczego procederu.
A co ja bym odpisał i tak robią porządni uczciwi sprzedawcy w tym 99% na Ebayu czy za granicą w cywilizowanych krajach:
Przepraszam za zaistniałą sytuację. Producent (chiński) od którego kupiliśmy kontener żle oznaczył produkt.
Proszę podać nr. konta to zwrócę pełną kwotę wraz z przesyłką. Produkt oczywiście proszę sobie zostawić, tak aby nie musiał Pan (z nie swojej winy) tracić czasu.
Lub, jak Pan sobie życzy, podjadę osobiście do sklepu budowlanego i kupię 5m taśmę, a w ramach przeprosin dorzucę prezent (wszak handluje tonami chińskiego badziewia).
Tak to wygląda na Ebayu, pisaliśmy o tym w innym wątku.
Jak nie będziemy o tym głośno pisać, to nic się nie zmieni.
A te wpisy, że ktoś kupuje i nie ma żadnych problemów można sobie w buty wsadzić.
Sprzedawce poznaje się po tym jak się zachowuje w razie problemów, a nie jak ich nie ma.
Bo wysłać towar i capnąć pieniądze to żaden problem.
Chociaż niektórzy jeszcze przed transakcją potrafią się obnażyć. Na szczęście.
Sorry Krzychu za zaśmiecanie, a Ty akurat wiesz o czym pisze. Nie raz o tym rozmawialiśmy na priv.