Jeśli tak, to wyjątkowe wybryki natury. Pominę już fakt, że w sytuacji połączenia przez HDMI i SPDI/F wypadałoby zmieniać wejście audio w zależności od materiałów audio. Jak dla mnie chora idea.
A nie lepiej wszystko podłączyć bezpośrednio do amplitunera i wykorzystać funkcję HDMI passthrough? Jak na mój gust to najlepsza opcja. Chyba, że ktoś ma fioła na punkcie zużycia energii vide amplitunery Onkyo, które w tym trybie zżerają jej co nieco.
Nie jest najgorsze, ale na pewno gorsze niż HDMI i w kontekście konfiguracji, którą komplikuje i dodaje dodatkowy kabel do istniejącego kłębowiska np. w przypadku dekodera n-ki, a także w kontekście możliwości przesyłania skompresowanych ścieżek HD lub nieskompresowanych wielokanałowych ścieżek.
Specyfikacja HDMI powstała nie bez kozery. Ma uprościć połączenie wszystkich komponentów kina domowego oraz zaradzić ograniczeniom istniejących połączeń np. SPDI/F.
Przy czym w kontekście odtwarzaczy DVD, które posiadają wyjście HDMI dodatkowe połączenie optykiem też nie ma sensu, bo strumień audio można przesłać jednym kablem poprzez HDMI, a nie przy pomocy osobnych kabli dla strumieniu audio i video. Po co utrudniać sobie coś co można sobie uprościć?