Kolce mają tylko jedno zadanie. Stosuje się je po to, żeby odizolować kolumny od podłoża na którym stoją. Każda kolumna wpada w drgania. Jeśli postawi się kolumnę na czymś, to te drgania przeniosą się na to coś na czym kolumna stoi, a potem z kolei drgania z podłoża przeniosą się znów na kolumnę. Kolec ma taką właściwość, że przenosi drgania tylko w jedną stronę. Jeśli popatrzymy na kolec jak na strzałkę wskazującą kierunek, to właśnie zobaczymy w którą stronę są przekazywane drgania. Czyli drgania idą od szerokiej podstawy w kierunku ostrego końca.
Podsumowując, kolce stosuje się po to, żeby podłoga, przykładowo, która rezonuje w niekorzystnym zakresie częstotliwości, nie mogła oddziaływać na kolumnę. Chodzi o to, że jeśli byśmy pozwolili przenosić się drganiom z podłoża na kolumnę, to pewne zakresy będą podkreślane, inne maskowane, co wpływa na klarowność i fałszuje barwę.