
Witam Drogich Forumowiczów! Jestem posiadaczem zestawu stereo: Ca 740a, dvd Pioneer 696, oraz Celestionów F- 28. Cały czas jednak nurtuje mnie za mała
ilość reprodukowanego basu z moich głośników. Mam na maxa podkręcone
niskie tony we wzmaku Ca 740a i dodatkowo kolumny bardzo blisko
ścian, ale i tak brakuje najniższych partii basu. Dlatego też rzadko słucham na włączonym direct, a dół pasma i tak nie jest specjalnie naturalny. Myślałem o wymianie na
F-38, ale mam trudności w ustawieniu(najwyżej po 50 i 80cm od ścian, oraz odpowiednio 120 i 80 cm z tyłu), czy aby
za bardzo nie spotęguję jego mocy i nie zacznie zadudniać (podobno muszą
być odstawione na min metr)? Widzę też na wyprzedażach Kef-y
Q7..Słyszeliście może, jak brzmią i czy mają większy zapas dołu od F-28? Jak
sądzicie? Można by kupić także ich nowszą wersję, ale prawdopodobnie mają
mniej basu, bo i ich specyfikacje nieco się różnią. Kef Q7 ma niższe pasmo
przenoszenia. Jak to się jednak ma do realnego odsłuchu? Chodzi mi o większą dynamikę i więcej basu, ale też bez
specjalnej utraty rozdzielczości góry i środka. Oczywiście zależy mi na aksamitnej górze i plastycznej średnicy, bez dziurawienia bębenków
musi! Pokój 25m, ze ściętą ścianą, która nachodzi na tył kolumny. Muzyka
każda- najmniej klasyki, jazzu, zero metalu. Głównie pop, rock i disco.
Proszę o rady, każda będzie cenna.
Ostatnia edycja: