Witam,
zakładałem już temat o amplitunerze. Podpowiedziano mi w nim, że mogę spokojnie kupić amplituner Onkyo 686 i będzie dobry na moje wymagania. (oczywiście przed kupnem odsłuch).
Byłem na niego zdecydowany a do tego kolumny Klipsch.
Po rozmowach z żoną doszliśmy jednak do wniosku, że chcielibyśmy mieć kilka stref grania. Co prawda Onkyo ma dwie strefy ale jeżeli dobrze rozumiem to jedna strefa to np. salon a druga to łazienka. I nic więcej się nie da w przypadku tego ampli. W sensie można kuchnie podłączyć jako sytem 7.2 (salon 5.1) i też będzie grało to samo co w salonie (czyli np. to co leci w tv).
Po rozmowie z wujkiem (audiofil) zacząłem się zastanawiać jeszcze nad Yamahą. Tylko wujek zdecydowanie ma sprzęt do muzyki.
Jak się ma Yamaha do kina domowego? Myślę o modelu: Yamaha MusicCast RX-V685.
Moje wymagania:
- salon otwarty na kuchnie i jadalnie (łącznie ok 55 m2) ale kolumny skierowane na sofę w salonie, w kuchni osobne głosniki
- apmlituner ma obługiwać 4K i HDR
- jakość - nie jestem audiofilem ale efekty w filmach jestem w stanie docenić
- aktualnie 70% KD, konsola/ 30% muzyka
- co ma być podłączone - tv, rzutnik, dekoder, apple tv, konsola, gramofon, okazjonalnie komputer
Strefy
tutaj jest właśnie punkt dlaczego ten temat zakładam. Zalezy mi na tym aby salon był jedną strefą do której można podłączyć kuchnie. Czyli w kuchni gra to samo co w salonie (ze względu na to, że jest otwarta). Kolejną strefą jest łazienka. Kolejną na razie jedna sypialnia. W przyszłości może dojdzie jeszcze garaż czy inny pokój.
Jeżeli dobrze rozumiem to music cast działa tak, że każdy głośnik może grać coś innego. Czyli np. w salonie leci film, w łazience muzyczka a w pokoju coś zupełnie innego. To wszytsko łatwo sterowane z aplikacji w tv. A czy przez musiccast może w łazience lecieć głos z TV w salonie? (np. komentarz meczu, który właśnie oglądamy).
Jeżeli Yamaha do kina domowego jest dużo gorsza to nie ma pytania i biorę Onkyo. Ale jeżeli jest tak samo dobra (cena podobna) to może warto się nad nią zastanowić, żeby mieć opcje rozbudowy? (kable w razie co mam pociągnięte wszędzie gdzie chcę mieć strefy ale wiem, że Yamaha działa bezprzewodowo).
Co byście polecili w mojej sytuacji? Czy odpuścić te strefy i wszędzie oprócz salonu dać głośnik bluetooth, żeby puszczać co się chce z telefonu i tylko kuchnie podłączyć jako strefę 2 żeby współgrała z salonem?
Jeśli chodzi o kolumny to też do kupienia ale na ten rok same fronty. Resztę do 5.1 dokupię w przyszłym roku.
Z góry dziękuje za pomoc.
zakładałem już temat o amplitunerze. Podpowiedziano mi w nim, że mogę spokojnie kupić amplituner Onkyo 686 i będzie dobry na moje wymagania. (oczywiście przed kupnem odsłuch).
Byłem na niego zdecydowany a do tego kolumny Klipsch.
Po rozmowach z żoną doszliśmy jednak do wniosku, że chcielibyśmy mieć kilka stref grania. Co prawda Onkyo ma dwie strefy ale jeżeli dobrze rozumiem to jedna strefa to np. salon a druga to łazienka. I nic więcej się nie da w przypadku tego ampli. W sensie można kuchnie podłączyć jako sytem 7.2 (salon 5.1) i też będzie grało to samo co w salonie (czyli np. to co leci w tv).
Po rozmowie z wujkiem (audiofil) zacząłem się zastanawiać jeszcze nad Yamahą. Tylko wujek zdecydowanie ma sprzęt do muzyki.
Jak się ma Yamaha do kina domowego? Myślę o modelu: Yamaha MusicCast RX-V685.
Moje wymagania:
- salon otwarty na kuchnie i jadalnie (łącznie ok 55 m2) ale kolumny skierowane na sofę w salonie, w kuchni osobne głosniki
- apmlituner ma obługiwać 4K i HDR
- jakość - nie jestem audiofilem ale efekty w filmach jestem w stanie docenić
- aktualnie 70% KD, konsola/ 30% muzyka
- co ma być podłączone - tv, rzutnik, dekoder, apple tv, konsola, gramofon, okazjonalnie komputer
Strefy
tutaj jest właśnie punkt dlaczego ten temat zakładam. Zalezy mi na tym aby salon był jedną strefą do której można podłączyć kuchnie. Czyli w kuchni gra to samo co w salonie (ze względu na to, że jest otwarta). Kolejną strefą jest łazienka. Kolejną na razie jedna sypialnia. W przyszłości może dojdzie jeszcze garaż czy inny pokój.
Jeżeli dobrze rozumiem to music cast działa tak, że każdy głośnik może grać coś innego. Czyli np. w salonie leci film, w łazience muzyczka a w pokoju coś zupełnie innego. To wszytsko łatwo sterowane z aplikacji w tv. A czy przez musiccast może w łazience lecieć głos z TV w salonie? (np. komentarz meczu, który właśnie oglądamy).
Jeżeli Yamaha do kina domowego jest dużo gorsza to nie ma pytania i biorę Onkyo. Ale jeżeli jest tak samo dobra (cena podobna) to może warto się nad nią zastanowić, żeby mieć opcje rozbudowy? (kable w razie co mam pociągnięte wszędzie gdzie chcę mieć strefy ale wiem, że Yamaha działa bezprzewodowo).
Co byście polecili w mojej sytuacji? Czy odpuścić te strefy i wszędzie oprócz salonu dać głośnik bluetooth, żeby puszczać co się chce z telefonu i tylko kuchnie podłączyć jako strefę 2 żeby współgrała z salonem?
Jeśli chodzi o kolumny to też do kupienia ale na ten rok same fronty. Resztę do 5.1 dokupię w przyszłym roku.
Z góry dziękuje za pomoc.