Nie wierzę w kablologię (ani efekt naskórkowy, który występuje przy gigahertzach, a nie kilohertzach). Dla mnie przewód ma być wystarczająco gruby, by się nie przegrzewać i dobrze zmontowany (w tym przypadku z wtyczką). 4mm^2 to wystarczająco dużo by przepuścić całkiem spory amperaż (typowy przewód do zasilania pralki ma przekrój o powierzchni 0,75mm^2). Oczywiście można do tego dorobić ideologię - mam Cordiala CLS (4mm^2) za 11PLN/m i pewnie jestem zbyt głuchy by usłyszeć różnicę między nim a Monsterem za kilka stów.
Wracając do pytania: banany to rodzaj wtyczek (innym przykładem mogą być widełki - różnią się wyglądem i sposobem mocowania) - przydatne, gdy chcesz często przepinać kolumny (albo masz na stanie małego szkraba, który uwielbia wyciągać przewody ze sprzętu tatusia). Dobry wtyk bananowy powinien być sprężysty, by powierzchnia kontaktu między nim a gniazdem była jak największa. Warto się zaopatrzyć w przewody z wtykami by uniknąć ułamujących się końcówek przewodu przy ciągłym przepinaniu głośników. Uwaga na usztywnienie przy takim połączeniu (kilka centymetrów z tyłu sprzętu może być niezbędne, chociaż są też wersje kątowe, których wadą może być to, że te kilka centymetrów dodatkowego miejsca może być potrzebne poniżej, zamiast za ampli (w przypadku kolumn nie powinno mieć znaczenia bo warto im zostawić ten metr od ściany, no minimum 60cm - nawet w przypadku kolumn z BR z przodu).