Witam,
Powoli przymierzam się do wymiany tv, obecnie Samsung UE40F6400, a więc maleństwo. Salon z aneksem kuchennym mniej niż 30m2, dobrze nasłoneczniony. Rolety zamontowane w każdym oknie, więc można przyciemnić. Zazwyczaj oglądam wieczorem. Jeżeli telewizor by wisiał na ścianie, to odległość z jakiej będzie oglądany to 4m. Obecny stoi na szafce, oglądanie meczu z takiej odległości na 40 calach to dramat.
Sygnał z kablówki Sat Mont Service, zamiast dekodera wpięta karta w gniazdo tv. Super rozwiązanie, nie potrzeba drugiego pilota i miejsca na dekoder. Myślę, że takie złącze w nowych tv to standard ale pewny nie jestem, więc dobrze żeby coś takiego miał.
Zastanawiałem się nad 65 calami, ale znajomy niedawno taki kupił lcd, odległość od tv też 4m i po kilku dniach stwierdził, że 75 też spokojnie mógłby być. Nie piszcie, że 85 będzie ok, bo nie zmieści się pomiędzy witryny
. Oglądam wszystkiego po trochu, głównie filmy (hbo, netflix, filmy zgrane na pendrive podpięte pod usb, więc musi czytać takie pliki), sport (100/120Hz musi być) jak i telewizję informacyjną, czasami dłuższy czas 2-3 godziny (paski informacyjne a oled?)
Do tv będzie podłączony soundbar Sony htzf9 z tylnymi głośnikami, więc o dźwięk nie muszę się już martwić. W niedługim czasie pojawi się konsola PS5, premiera lub zaraz po nowym roku. Sam raczej nie gram (może się to zmieni), ale dzieci chętnie. Stąd konieczność pełnego złącza hdmi 2.1
Skłaniam się ku Sony 65 lub 75 xh9096, ale też chodzi mi po głowie oled 65cx. 77cx cena już nie dla mnie.
Stąd pytanie, czy lepiej większy 75 sony i spokojna głowa(soundbar i konsola tej samej firmy, na pewno będzie wszystko dobrze ze sobą gadać), czy może mniejszy lg 65cx. Ryzyko wypaleń przy oglądaniu tv informacyjnej i graniu na konsoli.
Może miał ktoś podobny dylemat, to proszę o opinie. Chyba, że jest jeszcze coś wartego uwagi.
Z zakupem mogę poczekać do premiery PS5, może pojawią się okazje cenowe na black friday, albo jakaś promocja przy zakupie z konsolą(tv dedykowany przez Sony do PS5).
Powoli przymierzam się do wymiany tv, obecnie Samsung UE40F6400, a więc maleństwo. Salon z aneksem kuchennym mniej niż 30m2, dobrze nasłoneczniony. Rolety zamontowane w każdym oknie, więc można przyciemnić. Zazwyczaj oglądam wieczorem. Jeżeli telewizor by wisiał na ścianie, to odległość z jakiej będzie oglądany to 4m. Obecny stoi na szafce, oglądanie meczu z takiej odległości na 40 calach to dramat.
Sygnał z kablówki Sat Mont Service, zamiast dekodera wpięta karta w gniazdo tv. Super rozwiązanie, nie potrzeba drugiego pilota i miejsca na dekoder. Myślę, że takie złącze w nowych tv to standard ale pewny nie jestem, więc dobrze żeby coś takiego miał.
Zastanawiałem się nad 65 calami, ale znajomy niedawno taki kupił lcd, odległość od tv też 4m i po kilku dniach stwierdził, że 75 też spokojnie mógłby być. Nie piszcie, że 85 będzie ok, bo nie zmieści się pomiędzy witryny
Do tv będzie podłączony soundbar Sony htzf9 z tylnymi głośnikami, więc o dźwięk nie muszę się już martwić. W niedługim czasie pojawi się konsola PS5, premiera lub zaraz po nowym roku. Sam raczej nie gram (może się to zmieni), ale dzieci chętnie. Stąd konieczność pełnego złącza hdmi 2.1
Skłaniam się ku Sony 65 lub 75 xh9096, ale też chodzi mi po głowie oled 65cx. 77cx cena już nie dla mnie.
Stąd pytanie, czy lepiej większy 75 sony i spokojna głowa(soundbar i konsola tej samej firmy, na pewno będzie wszystko dobrze ze sobą gadać), czy może mniejszy lg 65cx. Ryzyko wypaleń przy oglądaniu tv informacyjnej i graniu na konsoli.
Może miał ktoś podobny dylemat, to proszę o opinie. Chyba, że jest jeszcze coś wartego uwagi.
Z zakupem mogę poczekać do premiery PS5, może pojawią się okazje cenowe na black friday, albo jakaś promocja przy zakupie z konsolą(tv dedykowany przez Sony do PS5).