Witam. Przychodzę z pytaniem, co sądzicie -
Poszukuje telewizora 55 calowego do mniejszego salonu, słabo oświetlonego. Głównie ma służyć do oglądania seriali, filmów i grania na PS5.
Pierwszymi moimi wyborami były bardziej budżetowe QLED’y/miniQLED’y do 3,5k takie jak
TCL805C,TCL845C(tutaj już około 4k) Zastanawiam się jednak, czy mądrym rozwiązaniem byłoby dołożyć przysłowiowego klocka (nie mam zbyt dużo funduszy) i zainwestować w OLED. Jestem zielony w aspekcie matryc, tyle co od Stilgarda i kanału Maćka. Znalazłem kilka ofert, takie jak LG C3 za 4,6, samsung s90c za 4,8, samsung s90d za 4,4 i szczerze mowiąc, nie wiem w którą stronę się pokierować. Z jednej strony jest dużo zwolenników OLED, a z drugiej dużo się słyszy o „wypaleniach matrycy”. Pytanie, czy warto ryzykować i zainwestować kafla więcej? Co sądzicie? Może macie jakieś inne propozycje w tych kwotach?
Poszukuje telewizora 55 calowego do mniejszego salonu, słabo oświetlonego. Głównie ma służyć do oglądania seriali, filmów i grania na PS5.
Pierwszymi moimi wyborami były bardziej budżetowe QLED’y/miniQLED’y do 3,5k takie jak
TCL805C,TCL845C(tutaj już około 4k) Zastanawiam się jednak, czy mądrym rozwiązaniem byłoby dołożyć przysłowiowego klocka (nie mam zbyt dużo funduszy) i zainwestować w OLED. Jestem zielony w aspekcie matryc, tyle co od Stilgarda i kanału Maćka. Znalazłem kilka ofert, takie jak LG C3 za 4,6, samsung s90c za 4,8, samsung s90d za 4,4 i szczerze mowiąc, nie wiem w którą stronę się pokierować. Z jednej strony jest dużo zwolenników OLED, a z drugiej dużo się słyszy o „wypaleniach matrycy”. Pytanie, czy warto ryzykować i zainwestować kafla więcej? Co sądzicie? Może macie jakieś inne propozycje w tych kwotach?