Witam wszystkich i błagam o pomoc. Jestem żoną , co jednakże nie oznacza, że najważniejszy jest dla mnie kolor obudowy. Niestety jednak kolor, to chyba jedyne, na czym się znam
Po spędzeniu dwóch upojnych dni nad lekturą forum czuję się jeszcze bardziej "niewiedząca", niż przedtem.
Mam pokój 5m x 5m, na północnej i wschodniej ścianie są okna. Pokój nie jest nasłoneczniony, ale jasny. TV znalazłby się na południowej ścianie. Oglądany byłby o różnych porach dnia. W oknach będą rolety. Sygnał jest z cyfry+, oprócz tego oczywiście filmy na dvd (dvd zwykłe, ale już stare, więc mogę za jakiś czas kupić HD). W gry nie grywam, ale mam ośmioletnią córkę, która - jak przypuszczam - niebawem "rozwinie" się w tej materii. Meble telewizyjne ustawię pewnie tak: kanapa pod północną ścianą (oglądacze 4 m od tv na wprost), fotele pod wschodnią ścianą, bokiem do tv (najbliższy oglądacz ok. 2 m od tv). Mogę jednak te meble przystawić bliżej do tv, jeśli tak byłoby lepiej (a byłoby?). W rogu płn - zach stanie stół i stamtąd pewnie też będzie się chciało zerkać na tv. Jestem na etapie remontu i muszę porobić wyprowadzenia przewodów, tzn. oświetlenie i kable do tv.
Pytania do przeszacownych, superekstra mądrych i obcykanych w temacie forumowiczów mam następujące:
1. jak to jest z tą odległością - odsunąć te meble w kąt (tak lepiej wyglądałby pokój) czy przysunąc do tv i jak blisko?
2. o zaletach i wadach hybrydy, plazmy i lcd wiem wszystko (z forum), ale nie wiem, co konkretnie i jak duże (chyba wolę większe, niż mniejsze) najlepiej sprawdziłoby się w moich warunkach (proooooszę! model! kolor nieistotny!)
3. o co chodzi z tym wieszaniem na ścianie: wiesza się żeby było designersko, czy są inne powody? Lepiej powiesić czy postawić? Na czym powiesić? Czytałam na forum, żeby nie na jakiejś kratce, tylko na dużych kołkach. Ale jak na tych kołkach, przecież na mój babski rozum żeby było na kołkach, to muszą być z tyłu duże dziury??? Chyba że to się robi inaczej? I co z tymi przewodami - dać je w rurze w ścianie i wypuścić na wysokości tv? Czy lepiej postawić na nodze i nie zawracać sobie głowy? Chciałabym mieć ładnie...
Próbowałam pójść do sklepu i wyrobić sobie zdanie, ale nie dam rady - musiałabym tam spędzić 2 godz. dziennie przez pół roku, żeby zacząć widzieć nie tylko to, co mi chcą pokazać sprzedawcy. Mogę wydać 7.000,-. Jeżeli wydam mniej, będę szczęśliwsza. Jeżeli jednak coś droższego ma wkrótce potanieć albo ma się pojawić coś interesującego, jestem w stanie poczekać.
Z góry bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie rady.