Uff, przeczytanie całego wątku to jakieś 4 płyty winylowe

.
Moja stareńka Fonika długo leżała w szafie razem z płytami. Głównie dlatego, że stabilizacja obrotów działał jak wpływ alkoholu na organizm. Początkowo było dobrze, a po kilku głębszych tzn. po kilku winylach język zaczynał się plątać a muzyka coraz bardziej gubiła rytm. Raz na 2-3 lata wyciągałem gramofon z myślą, że może pasek, może kurz, może coś przeczyszczę itp. Ale moje zabiegi nic nie dawały i gramofon wracał do szafy. Znajomy przypadkiem dał mi namiary na osiedlowego serwisanta audio. Zaniosłem sprzęt do naprawcze myślą, że w stówce się zmieszczę. Jak się okazało do wymiany był nie tylko pasek, ale też stabilizator obrotów, silnik i wkładka. Na dodatek przy którejś przeprowadzce złamał się przełącznik opuszczania ramienia. Pękło chyba 330 zł a przełącznik opuszczania ramienia mam teraz z amelinium

.
Na alledrogo te gramofony chodzą po 300-400 zł, niby sprawne, ale kto wie czy moje problemy nie powstałyby w używanym sprzęcie niewiadomego pochodzenia.
Gramofon naprawiłem głównie dlatego aby posłuchać starych płyt i zastanowić się czy chcę się w to jeszcze bawić. Mam ich ponad 40 szt.
W żadnym stopniu nie żałuję tej decyzji. Dźwięk winylu ma w sobie jakąś magię począwszy od wzięcia płyty do ręki, położeniu na talerzu, opuszczenia ramienia. Tak jak piszą przedmówcy, nie da się porównać dźwięku cyfrowego do analogowego. Nawet te minimalne trzaski na początku ścieżki mają jakiś urok.
Pomimo, że gramofon jest podłączony bezpośrednio do amplitunera, jak dla mnie gra bardzo przyjemnie. Zanim przyjdzie pomysł na zmianę sprzętu na lepszy, muszę zadbać o płyty bo tych nie da się wymienić na lepsze, a na pewno będzie to bardzo trudne i kosztowne.
No więc czas na inwestycje. Niemal wszystkie płyty są w workach, które ciężko wkłada się do kopert i muszę je wymienić na papierowe. - jakie polecacie?
Zestaw do czyszczenia, już wiem jaki i taki zakupię, bo chyba wozić do mycia to mi się nie chce.
Waga, nawet nie wiedziałem, że coś takiego jest. Muszę zakupić bo szkoda zdzierać płyty.
Potem pewnie zacznę się rozglądać za nowym gramofonem, bo w moim kalibracja ramienia jest bardzo ograniczona, a i stabilizacja obrotów pomimo naprawy to przepaść w stosunku do obecnych rozwiązań. Jednak nie planuję wydać więcej niż 2 tys.
Boleję nad stojakiem pod płyty. Obecnie leżą w dwóch szufladach i ciężko jest je przeglądać. Nie mam pomysłu jakiego stojaka czy szafki poszukać, a tym bardziej gdzie go postawić. Myślałem aby wykorzystać przestrzeń za drzwiami, albo za głośnikami, ale co i jak tam wpasować - nie wiem. Może coś poradzicie.
Na ostatnim AS zakupiłem dwie płyty Michaela Jacksona i jak na razie nie słyszę różnicy względem starych płyt. Jak dla mnie są nagrane bardzo dobrze. Być może mój sprzęt nie pozwala na odczucie różnicy w dźwięku stare kontra nowe, ale da się usłyszeć, że niektóre płyty brzmią lepiej a inne ciut gorzej.