Cześć.
Krótka wersja: Jak poprawić chociaż odrobinę poziom czerni przy tanim projektorze 3LCD Epsona TW740 w całkowicie ciemnym pomieszczeniu (garażu).
Długa wersja: 3 miesiące temu kupiłem swój pierwszy projektor w życiu... Po pierwsze dysponowałem ograniczonym budżetem 2k więc nie spodziewałem się cudów w kwestii czerni. Poświęciłem sporo czasu na doktoryzowanie się teoretyczne i czytanie forum jak i reddita, głównym moim dylematem był wybór pomiędzy tanim 3LCD a tanim DLP. DLP kojarzę sprzed 10 lat gdzie widziałem efekt tęczy u kolegi na projektorze BenQ i wspominam to bardzo źle, do tej pory pamiętam jakie to było wkurzające.
Chyba tak emocjonalnie uprzedzony tamtym doświadczeniem poszedłem w 3LCD, pomimo, że wiedziałem (teoretycznie) że do całkowicie ciemnego pomieszczenia (garaż) lepszy byłby DLP bo 3LCD jest za jasny i z najgorszą czernią technologicznie, której praktycznie nie ma, jest świecąca w oczy fatalna szaro niebieskość. Trochę to wypierałem, próbowałem się po zakupie przyzwyczaić i zanegować to co widzę, żeby zracjonalizować nietrafiony zakup
ale dłużej już nie mogę. Jak pooglądałem przez 3 miesiące trochę filmów to zrozumiałem i poczułem jak bardzo jest to dyskwalifikujące.
Tzn żeby być bardziej precyzyjnym, zauważyłem 3 przypadki użycia:
1) jak dzieci oglądają bajki, które generalnie są jasne, to ten projektor jest cudowny, kolory jak żyleta, gładkość, precyzja, rewelacja.
2)Jak film jest w większości jasny i czerni jest tak mało, że występuje tylko na ubraniu aktora to percepcyjnie jest co czerń idealna.
3)Ale... jeśli mówimy o takim typowym home cinema, gdzie oglądam filmy gdzie akcja dzieje się w nocy, wieczorem, w pomieszczeniu, gdzie czerni jest dużo, to praktycznie nie da się tego oglądać
Wczoraj oglądałem ostatniego Mohikanina (btw brzydko się zestarzał, tylko muzyka rządzi) gdzie akcja jest nocami lub w ciemnych lasach, to czytałem tylko napisy a cały ekran to była świecąca szaro niebieska plama. Brrrr, fatalnie to wyglądało, fatalnie 
Jeśli chodzi o parametry to rozmiar na ścianie około 110 cali, odległość projektora ~3,5m.
Od zakupu zdążyłem przeczytać jeszcze bardziej dogłębnie reddita i forum ale mam wiedzę czysto teoretyczną. Brakuje mi doświadczenia, co REALNIE przyniosło by poprawę sytuacji.
1) Pierwsza oczywista myśl to sprzedać czym prędzej 3LCD i kupić DLP - w tym rozwiązaniu obawiam się, że przy takim budżecie niskim jak 2k to za wiele nie ugram, a skończę z efektem tęczy i kołem wypranych kolorów (a kolory w Epsonie przy jasnych scenach są znowuż przepiękne), nie mam nawet od kogo pożyczyć DLP (Wrocław) żeby to zweryfikować.
2) Zrobiłem szary ekran (jeszcze bez borderów) i to realnie pomogło, wybrałem za radami z forum Tikurilla J499 (najciemniejsza z polecanych) i to zrobiło chociaż trochę roboty..
3) Kupiłem na allegro filtr szary ze zmiennym ND, obniżył on trochę poziom światła, powiedzmy że mógłbym rzec, że czerń była trochę lepsza, ale może to tylko złudzenie, z tym, że kompletnie zazielenił kolory, porażka na całej linii i finalnie zwróciłem ten filtr
4) Oczywiście w projektorze ustawiony tryb cinema, lampa eco, auto iris, skalibrowany www(dot)w6rz(dot)net /avshd709/Patterns-Manual.pdf[/url] - wszystko to nie rozwiązuje problemu, 3LCD jakby by design "nie ma czerni" jakkolwiek by się starać nie da się tego projektora wyciągnąć czerni, ona jakby "świeci na szaro" i nie chce przestać, nie mówię o jakimś ideale, ale o czymś jakkolwiek akceptowalnym...
5) Teraz kombinuję żeby całkiem zaczernić garaż, nie chcę go malować na czarno ale chcę uszyć po bokach rozsuwane czarne "kotary" i na sufit jakąś płachtę. Nie wiem tylko, czy nie jest to walka z wiatrakami i czy wydawać pieniądze na materiał (jaki?) i szycie?
Pytanie czy ktoś z Was przerabiał podobne historie z technologią 3LCD i jakkolwiek z tego chociaż trochę wybrnął - uwaga - w tym budżecie. Czy to z góry skazane na porażkę?
PS nie mogę dodawać żadnych zdjęć do posta, wywala mi błędy w formularzu :/
Krótka wersja: Jak poprawić chociaż odrobinę poziom czerni przy tanim projektorze 3LCD Epsona TW740 w całkowicie ciemnym pomieszczeniu (garażu).
Długa wersja: 3 miesiące temu kupiłem swój pierwszy projektor w życiu... Po pierwsze dysponowałem ograniczonym budżetem 2k więc nie spodziewałem się cudów w kwestii czerni. Poświęciłem sporo czasu na doktoryzowanie się teoretyczne i czytanie forum jak i reddita, głównym moim dylematem był wybór pomiędzy tanim 3LCD a tanim DLP. DLP kojarzę sprzed 10 lat gdzie widziałem efekt tęczy u kolegi na projektorze BenQ i wspominam to bardzo źle, do tej pory pamiętam jakie to było wkurzające.
Chyba tak emocjonalnie uprzedzony tamtym doświadczeniem poszedłem w 3LCD, pomimo, że wiedziałem (teoretycznie) że do całkowicie ciemnego pomieszczenia (garaż) lepszy byłby DLP bo 3LCD jest za jasny i z najgorszą czernią technologicznie, której praktycznie nie ma, jest świecąca w oczy fatalna szaro niebieskość. Trochę to wypierałem, próbowałem się po zakupie przyzwyczaić i zanegować to co widzę, żeby zracjonalizować nietrafiony zakup
Tzn żeby być bardziej precyzyjnym, zauważyłem 3 przypadki użycia:
1) jak dzieci oglądają bajki, które generalnie są jasne, to ten projektor jest cudowny, kolory jak żyleta, gładkość, precyzja, rewelacja.
2)Jak film jest w większości jasny i czerni jest tak mało, że występuje tylko na ubraniu aktora to percepcyjnie jest co czerń idealna.
3)Ale... jeśli mówimy o takim typowym home cinema, gdzie oglądam filmy gdzie akcja dzieje się w nocy, wieczorem, w pomieszczeniu, gdzie czerni jest dużo, to praktycznie nie da się tego oglądać
Jeśli chodzi o parametry to rozmiar na ścianie około 110 cali, odległość projektora ~3,5m.
Od zakupu zdążyłem przeczytać jeszcze bardziej dogłębnie reddita i forum ale mam wiedzę czysto teoretyczną. Brakuje mi doświadczenia, co REALNIE przyniosło by poprawę sytuacji.
1) Pierwsza oczywista myśl to sprzedać czym prędzej 3LCD i kupić DLP - w tym rozwiązaniu obawiam się, że przy takim budżecie niskim jak 2k to za wiele nie ugram, a skończę z efektem tęczy i kołem wypranych kolorów (a kolory w Epsonie przy jasnych scenach są znowuż przepiękne), nie mam nawet od kogo pożyczyć DLP (Wrocław) żeby to zweryfikować.
2) Zrobiłem szary ekran (jeszcze bez borderów) i to realnie pomogło, wybrałem za radami z forum Tikurilla J499 (najciemniejsza z polecanych) i to zrobiło chociaż trochę roboty..
3) Kupiłem na allegro filtr szary ze zmiennym ND, obniżył on trochę poziom światła, powiedzmy że mógłbym rzec, że czerń była trochę lepsza, ale może to tylko złudzenie, z tym, że kompletnie zazielenił kolory, porażka na całej linii i finalnie zwróciłem ten filtr
4) Oczywiście w projektorze ustawiony tryb cinema, lampa eco, auto iris, skalibrowany www(dot)w6rz(dot)net /avshd709/Patterns-Manual.pdf[/url] - wszystko to nie rozwiązuje problemu, 3LCD jakby by design "nie ma czerni" jakkolwiek by się starać nie da się tego projektora wyciągnąć czerni, ona jakby "świeci na szaro" i nie chce przestać, nie mówię o jakimś ideale, ale o czymś jakkolwiek akceptowalnym...
5) Teraz kombinuję żeby całkiem zaczernić garaż, nie chcę go malować na czarno ale chcę uszyć po bokach rozsuwane czarne "kotary" i na sufit jakąś płachtę. Nie wiem tylko, czy nie jest to walka z wiatrakami i czy wydawać pieniądze na materiał (jaki?) i szycie?
Pytanie czy ktoś z Was przerabiał podobne historie z technologią 3LCD i jakkolwiek z tego chociaż trochę wybrnął - uwaga - w tym budżecie. Czy to z góry skazane na porażkę?
PS nie mogę dodawać żadnych zdjęć do posta, wywala mi błędy w formularzu :/
Ostatnia edycja: