Zadzwoniłem do Philipsa.
Pani Aleksandra powiedziała mi: Skoro kupił Pan telewizor w piątek to sklep ma obowiązek wymienić wadliwy sprzęt w ciągu 7 dni - co okazało się ściemą, bo podziękowałem Pani Aleksandrze rozłączyłem się i zadzwoniłem na infolinie RTV AGD bo oczywiście do tego sklepu w którym kupowałem bezpośrednio nie da się zadzwonić.
Na infolini dowiedziałem się, że taki przepis może był ale 19 lat temu, a na dzień dzisiejszy to klient może pocałować się w dupę i zadzwonić do autoryzowanego serwisu ponownie. Zadzwoniłem w takim razie do Philipsa, okazuje się że do reklamacji będę potrzebował kartę gwarancyjna

o i bardzo mi miło, że akurat RTV AGD takowych nie dodaje do TV.
Serwis ma do mnie przyjechać w Czwartek i będzie wymagał ode mnie podbitej karty gwarancyjnej i dowodu zakupu.
Po kolejnym miłym telefonie do RTV AGD okazuje się, że i owszem oni z miłą chęcią wysyłają karty gwarancyjne pocztą, bo nie mieli czasu dorzucić jej od razu do produktu, ale wysyłają je tylko we wtorki-SYLWESTER DZIEŃ WOLNY i w czwartki-DZIEŃ WIZYTY SERWISU

- Także serwis przyjedzie ja nie będę miał karty i pewnie jeszcze mnie obciążą kosztami dojazdu

Nigdy Więcej RTV AGD
PS. Kolejne spostrzeżenie PHILIPS vs STARA BRAVIA
Philips ma błyszczącą powłokę odbijającą wszelkie źródełka światła - Bravia matowa miód na moje oczy, brak odbić i blasków