Cena chyba jednak ważna.
Jak nie ważna to kupiłby Oleda 77" i nie trzeba wówczas dopytywać o jakość.
Nie koniecznie - może po prostu nie lubi wywalać pieniędzy w błoto. Czekałem na Philipsa MiniLed prawie od początku roku. Wyszedł i K A T A S T R O F A. Przynajmniej na razie. Nie wierzyłem nim nie zobaczyłem na własne oczy u znajomego. Mówiłem mu by kupił u Ciebie bo w razie co od razu przyjechałbyś i zabrał to "gówno", no ale w końcu udało mu się oddać. Do wypalonych oledów już dołączyło 3 moich znajomych. Modele 2018 i 2019 - ja mam 2017 i wypalił się rok temu. Czyli chronologia w pełni powtarzalna. Rozmawiałem z Tobą przez telefon, opowiadałeś mi o konieczności docieranie, rozciągania obrazu itp itd - haha jak w plazmach za starych czasów. No niestety to nie przejdzie bo ja może i bym upilnował restrykcji ale rodzinka N I E! Nie uśmiecha mi się wydać 17tys na 77g1 (EVO), który za 3 lata będzie wypalony tak jak mój 65 teraz. Wolałbym go przerzucić na działeczkę ale sprawnego, a nie z takimi powidokami. Mój kupiony u Ciebie (na prezentacji) Sharp 60" z 2011 do dziś gra bez zarzutu. Pioneer kuro 42" z 2008 u teściów też służy bez wypaleń. Takiego TV poszukuję. Nie prototypu jaki aktualnie oferuje matryca LG (czyli także wszyscy inni). Szczerze tu wprost na forum uczciwie przy świadkach mogę się z Tobą umówić - kupię OLEDa 77G1 u Ciebie ale jeśli wypali mi się w ciągu 10 lat zabierasz to w cholerę i to bez żadnych kombinacji z docieraniem. Pomijam awarie innego typu - to tylko sprzęt i może się zepsuć ale wypalenia nie akceptuję bo tak naprawdę nie powinni tego dopuścić do sprzedaży w takim stanie. Wiem, że OLED jakością jest bezkonkurencyjny ale wypalenia?? Jeśli faktycznie wypalenia już nie są problemem to czemu producent nie da na tą usterkę gwarancji 10 lat jak toyota na akumulatory???
No i KIKI bez urazy moja ksywka zobowiązuje
więc mam ile trzeba
Wciąż poszukuję TV - The_one
Pozdrawiam, Promil_one