Kino, kino, nowe kino już jest
Ekran zakupiony wisi i działa.
Miałem zakusy na nowy elektryczny ekran szary ADEO, ale cena blisko 4 tys. jest jednak sporym wydatkiem.
Stwierdziłem, że spróbuję najpierw po taniości. Znalazłem jakiegoś używanego no-name'a (nie ma nigdzie żadnego logo

) pojechałem obejrzałem i przywiozłem. 550 zł za 110" z borderami i elektryką to jak za darmo.

Szkoda tylko, że biały.
Bipo kazał kupować większy, ale wtedy zawsze musiałbym przesuwać prawy głośnik i zabezpieczyć go przed uderzeniem drzwiami przez nieproszonych gości. Teraz przy całkowicie otwartych drzwiach głośnik, tylko nieznacznie, przysłania prawy dolny róg ok. 10 cm. (na fotce głośnik jest przesunięty).
Obawiałem się trudów wiercenia w suficie i kupiłem chyba 3 rodzaje różnych kołków, ale samo wiercenie to był "pikuś". Przykręcić to do sufitu to był dopiero wyczyn. Niestety noname nie ma przemyślanego montażu i trzeba przykręcać kasetę prosto do sufitu. Jedną ręką trzymasz a drugą przykręcasz śrubę. Po minucie trzymania wraz z synem szybko doszliśmy do wniosku, że trzeba wołać pomoc sąsiedzką bo ciężkie to ku....wo. We trzech już poszło łatwiej. Ekran wisi na 4-ech kołkach fishera 10 mm średnicy. Na dwóch pewnie też by wisiał, bo ciężko się śruby wkręcały.

No ale, zanim go powiesiłem przedłużyłem przewód zasilający. Po przedłużeniu kabla zrobiłem test i ... doopa, ekran nawet nie drgnął. Pilot reagował na sterownik bo słychać było, że coś cpyka, ale nawet przyciski na centralce nie załączały silnika ekranu. Pomyślałem, że może przewód za długi (w co wątpiłem, bo różne rzeczy czasem się dzieją) więc z powrotem przykręciłem stary. Dalej nic. Znalazłem jakiś wewnętrzny przycisk w centralce z myślą, że to może jakiś reset. I oczywiście był to reset, ale pilota RF.

Tak więc pilot jest teraz rozparowany z centralką.

Po kilku godzinach główkowania i grzebania w internecie coraz bardziej dochodziła do mnie myśl, że to jest proste urządzenie i wymiana kabla nic tu nie powinna zepsuć. Zajrzałem jeszcze raz do połączeń przy silniku, bo wcześniej szukałem miejsca na przeprowadzenie dłuższego przewodu. I znalazłem. Podłączenie zasilania silnika miało wysunięty jeden przewód z kostki. Eureka. Niestety jest tam tak ciasno, że musiałem wyciągnąć silnik. Przy okazji dokręciłem wszystkie przewody. Uff, kamień z serca. Ekran zadziałał tuż po północy.

Ustawienia krańcowe mogłem rozszyfrować tylko metodą prób i błędów. To przynajmniej działa idealnie.
Niestety pilot nadal nie działa, przeszukałem, chyba wszystkie możliwe instrukcje parowania pilotów RF. Wszystko na nic. Ekran był zakupiony od nowego właściciela mieszkania, który kupił mieszkanie z ekranem. Próbowałem prosić o kontakt do właściciela, ale bezskutecznie. Oczywiście przed zakupem wszystko sprawdziłem i działało jak należy.
Ekran rozwijam do końca i zwijam do końca, tak jak ustawiłem krańcówki. Format projekcji mogę robić w projektorze więc pilot nie jest tu niezbędny, ale skoro działał to dobrze byłoby znów go sparować.
Wrzucam zdjęcie centralki i pilota, może ktoś z was się na tym zna, albo wie gdzie szukać pomocy.
A teraz wrażenia z projekcji.
Salon beżowy, ale przynajmniej są ciemnnobrązowe zasłony więc jest całkiem przyzwoicie. Rozmiar 110 cali robi wspaniałą robotę.
Ekran no-name więc nie można spodziewać się cudów, ale jak na pierwszy zestaw do projekcji jest całkiem dobrze.
Ściany, sufit i podłoga, trochę odbijają światło. Dodatkowo projektor świeci z prawie 6 m wiec zanim światło dobiegnie do ekranu już zdąży trochę oświetlić salon. Pomimo tych mankamentów jestem mega zadowolony. W sumie wydałem 2,6 tys. złotych na ekran projektor kołki i przewody. Za taką cenę taki efekt to jak za darmo.

Teraz na spokojnie mogę się rozglądać za używanym szarym ekranem i myśleć jakie kroki dalej zrobić ku projekcji 4K. A jeśli 4K z HDR to ekran powinien być chyba biały.
Kolejne planowane zmiany (mam nadzieję na przyszły rok) to:
- Projektor (może przejściowo FullHD ale lepszej klasy)
- Ekran, być może większy, ale o ile większy, tego jeszcze nie wiem.
- Odtwarzacz BR 4K
W jakiej to będzie kolejnosci, zobaczymy, co się trafi.
A przy okazji jakiegoś malowania, pochowam kabelki. BTW. Przewód optyczny z Amazona HDMI 20m długości biegnie dookoła przy podłodze.
Wkrótce wrzucę jakieś sensowne fotki, ale muszę do nich zaciągnąć lustrzankę, bo na telefonie wychodzi to słabo.
Jeśli ktoś się zastanawia czy iść w projekcję, potwierdzam, że warto. Jeśli budżet jest ograniczony to sami widzicie, że niewielkim kosztem można już zrobić fajne kino.
Te całe szkło w gablocie to musi nieźle dzwonić... U mnie jakbym coś takiego postawił w pokoju kinowym, to mój Velodyne DD-15 plus zmiótł by to w pył...
No i w kinie podłoga nie może być taka goła, bo to zabójstwo dla dobrego dźwięku...
Twierdzisz, że się natyrałeś. U mnie prawdziwym wyzwaniem było obklejenie trzech ścian i części sufitu wykładziną dywanową. A dwie dłuższe ściany to każda po 663 cm długości. Ale i tak największe wyzwanie to przyklejenie wykładziny na suficie począwszy od ekranu, do przednich głośników sufitowych (Dali Phantom H-80) od Dolby Atmos.
Montaż do sufitu ekranu Adeo Tensio professional (110") z napinaczami to był mały pikuś w stosunku do klejenia wykładziny...