DrWredman
Active member
Razem z Wieśkiem poddaliśmy pod test kable głośnikowe:
1. Cardas 101, dł. 2x2,5 m (ok. 129 zł/ m)
2. Chord Clearway, dł. 2x3 m (ok. 59 zł/ m)
3. Kimber Kable 4PR, dł. 2x3 m (ok. 49 zł/ m)
4. Oehlbach Kable Stream Line (2x4mm2) 2x2m – to mój stary kabelek (bezcenny
)
Ponieważ znałem ceny kabli, trudno było mi odnieść się do jakości brzmienia. Autosugestia sprawiała, że droższe kable grały lepiej. Ale do końca byłem przekonany, że Cardas był w cenie Chorda i na odwrót. Już się cieszyłem, że kabelek za 59 zł/m mógłby zagościć u mnie w domu, bo tyle jeszcze byłbym w stanie wydać.
Pod koniec testu zweryfikowałem ceny kabli w Internecie i okazało się, że jednak ten najlepiej grający, czyli Cardas jest jednak najdroższy.
Wieśkowi zrobiłem ślepy test. Nie wiedział co gra, który kabel podłączam i raczej trudno było mu namierzyć co podłączam, bo wszystkie kabelki leżały za szafką i za głośnikami. Tym bardziej że na początku testu nie wiedział, które to które.
Podsumowując:
Oelhlbach, Kimber i Chord, grały na podobnym poziomie. Gdyby nie to, że starałem się szybko przepinać kabelki, trudno byłoby wychwycić różnice. A Cardas grał o półkę wyżej.
Opisywane różnice są praktycznie delikatne, ale ucho Wieśka zdołało je wychwycić. Ja też się przekonałem, że jednak kable grają.
Oehlbach – bas lekko dudniący, środek lekko cofnięty, góra czysta, wokale całkiem dobre
Kimber – bas lekko dudniący, środek lekko cofnięty, góra słabsza niż w Oehlbachu, wokale całkiem dobre
Chord – bas delikatnie dudniący, środek bardziej czytelny niż w Kimberze, góra czysta jak w Oehlbachu a przy tym detaliczna, wokale bardzo dobre
Cardas – mieliśmy wrażenie jakby całe pasmo było równo ustawione, bas miękki, zero oznak dudnienia, środek na swoim miejscu, góra najczystsza i najbardziej detaliczna spośród konkurencji, wokale super
Podkreślam, jeszcze raz, że różnice są naprawdę nieznaczne, ale do wychwycenia. Więcej da się zrobić zmianą głośników lub elektroniki, niż inwestycją w kable. Przynajmniej spośród tych, które testowaliśmy.
Test wykonany na Onkyo TX-RZ810, Głośniki Klipsch RP260F, Tidal HiFi.
Trzy wypożyczone kabelki wraz z konfekcją to koszt ok. 2000 zł.
Jeśli chciałbym zakupić 2x2 m Cardasa to musiałbym wydać ok. 500 zł + banany + oplot. Cena dość wysoka, ale po przesłuchaniu wciąż się nad nimi zastanawiam.
1. Cardas 101, dł. 2x2,5 m (ok. 129 zł/ m)
2. Chord Clearway, dł. 2x3 m (ok. 59 zł/ m)
3. Kimber Kable 4PR, dł. 2x3 m (ok. 49 zł/ m)
4. Oehlbach Kable Stream Line (2x4mm2) 2x2m – to mój stary kabelek (bezcenny





Ponieważ znałem ceny kabli, trudno było mi odnieść się do jakości brzmienia. Autosugestia sprawiała, że droższe kable grały lepiej. Ale do końca byłem przekonany, że Cardas był w cenie Chorda i na odwrót. Już się cieszyłem, że kabelek za 59 zł/m mógłby zagościć u mnie w domu, bo tyle jeszcze byłbym w stanie wydać.
Pod koniec testu zweryfikowałem ceny kabli w Internecie i okazało się, że jednak ten najlepiej grający, czyli Cardas jest jednak najdroższy.
Wieśkowi zrobiłem ślepy test. Nie wiedział co gra, który kabel podłączam i raczej trudno było mu namierzyć co podłączam, bo wszystkie kabelki leżały za szafką i za głośnikami. Tym bardziej że na początku testu nie wiedział, które to które.
Podsumowując:
Oelhlbach, Kimber i Chord, grały na podobnym poziomie. Gdyby nie to, że starałem się szybko przepinać kabelki, trudno byłoby wychwycić różnice. A Cardas grał o półkę wyżej.
Opisywane różnice są praktycznie delikatne, ale ucho Wieśka zdołało je wychwycić. Ja też się przekonałem, że jednak kable grają.
Oehlbach – bas lekko dudniący, środek lekko cofnięty, góra czysta, wokale całkiem dobre
Kimber – bas lekko dudniący, środek lekko cofnięty, góra słabsza niż w Oehlbachu, wokale całkiem dobre
Chord – bas delikatnie dudniący, środek bardziej czytelny niż w Kimberze, góra czysta jak w Oehlbachu a przy tym detaliczna, wokale bardzo dobre
Cardas – mieliśmy wrażenie jakby całe pasmo było równo ustawione, bas miękki, zero oznak dudnienia, środek na swoim miejscu, góra najczystsza i najbardziej detaliczna spośród konkurencji, wokale super
Podkreślam, jeszcze raz, że różnice są naprawdę nieznaczne, ale do wychwycenia. Więcej da się zrobić zmianą głośników lub elektroniki, niż inwestycją w kable. Przynajmniej spośród tych, które testowaliśmy.
Test wykonany na Onkyo TX-RZ810, Głośniki Klipsch RP260F, Tidal HiFi.
Trzy wypożyczone kabelki wraz z konfekcją to koszt ok. 2000 zł.
Jeśli chciałbym zakupić 2x2 m Cardasa to musiałbym wydać ok. 500 zł + banany + oplot. Cena dość wysoka, ale po przesłuchaniu wciąż się nad nimi zastanawiam.