Krysia A. na pewno w 3ech oktawach śpiewała, może coś udało się i w 4 zaśpiewać, ale swojego czasu to i nasza Edyta potrafiła w 3ech, a nawet w 4ech zaśpiewać.
W księdze rekordów, solistka o najwyższym piku zanotowała "Meraje Carej"
i ona w 4ech sobie śmiga. Ale kiedyś oglądałem program i wypowiadali się nauczyciele śpiewu, że to nie o ilość, a o jakość głosu chodzi i przez jaki okres czasu ktoś jest w stanie w danych aktawach zaśpiewać z odpowiednią właśnie jakością.
W przypadku tych chłopaków widać potencjał niesamowity, są młodzi, są nowe techniki śpiewu, przy dobrym nauczycielu daleko zajdą i pomimo, że dzisiaj do śpiewu 2-3 oktawy w zupełności wystarczają, przy odowiedniej jakości, to jeśli mają powyżej to niewątpliwie jest to atut. Aczkolwiek w tym programie mówiono, że dzisiaj szlifuje się, aby wybitny artysta śpiewał w 3ech - 4ech oktawach, ale żeby była to odpowiednią jakość.
Jak wyzdrowieje to posłucham ich na sprzęcie, na tel. to lipa.