Co teraz słuchacie?

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Bo często to są nawet fajne kawałki tzn algorytm podsuwa nam propozycje takowych, które pasują do naszych dotychczasowych kliknięć, polubień itp.
Fakt.Często trafiają w gust.
I chyba trzeba będzie się przyzwyczaić do tego ,że takich "utworów" będzie coraz więcej.
Ja jednak wolałbym wiedzieć czy mam do czynienia z realnym wykonawcą czy z wytworem AI.
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Oooo...a tu jest ładnie opisane jakiego utworu słuchamy i kto go wykonuje. (y)

I tak się zastanawiam ,czy YouTube będzie w stanie w jakiś sposób oznaczać "utwory" od AI .Ja mimo wszystko wolałbym wiedzieć czego słucham.
 

sentyzibi

Well-known member
Fakt.Często trafiają w gust.
I chyba trzeba będzie się przyzwyczaić do tego ,że takich "utworów" będzie coraz więcej.
Ja jednak wolałbym wiedzieć czy mam do czynienia z realnym wykonawcą czy z wytworem AI.
No cóż, pewnie ci realni wykonawcy też będą wspierać się sztuczną inteligencją, jeśli już tego nie robią.
Kilka dni temu opowiadał mi sąsiad, że w jego córki koledżu na jakimś cyfrowym kierunku uczniowie pracowali że sztuczną inteligencją i zadali jej napisanie eseju na jakiś konkretny temat - w kilka minut dostali kilkadziesiąt takich wypracowań, każde inne, ale każde na temat.
Wniosek - nie ma sensu zadawać dzieciakom pisania wypracowań, tylko sensem jest nauczyć korzystać ze sztucznej inteligencji.
Wspominał też o kilkuset dwustustronicowych powieściach kryminalnych napisanych w ciągu kilku dni.
To taka dygresja, ale wracając do branży, to w pogoni za sukcesem ( czytaj pieniędzmi ), nie będzie czasu by "artysta" siedział tygodniami przy forteklapie i stawiał symbole na papierze z pięcioliniami tego co wy stukał w klawisze. Muzycy, kompozytorzy, producenci... Ogólnie twórcy przecież już od bardzo dawna korzystają że zdobyczy techniki i my to dawno też zaakceptowaliśmy. Różnej maści miksery, przystawki, modulatory, stomp boxy, procesory, opźniacze, kur... a można wymieniać bez końca i na komputerach i oprogramowaniach kończąc.
Zdaję sobie sprawę więc, iż przyjdzie czas i na AI. Nie wiem jeszcze jak na to będę reagować. Puryści i pasjonaci muzyki będą słuchać tylko starych piosenek i wykonań na żywo, choć pewnie i na koncertach zaczną nas oszukiwać. Dla tych, którym to wisi i muzyka jest tylko tłem dla melanżu, albo zakupów w markecie będzie wszystko jedno kto tworzy muzę.
Czy tak to będzie wyglądać? Czy prawdziwi artyści będą jeszcze istnieć, czy może staną się jeszcze drożsi? Czy może ktoś stworzy jak dla sportowców kontrolę antydopingową dla muzyków? Ale był kiedyś pomysł organizacji igrzysk bez takiej kontroli.
I tak wygra kasa.
I tu zmierzam do meritum tego posta...
Bo w tej chwili nie nurtuje mnie wątpliwość "czy" tylko "kto". Jak wspomniałem we wcześniejszym którymś poście, takie wątpliwości rodzą pytania różne, czasem prowadzące do dziwnych wniosków, albo i nawet całych teorii spiskowych. Bo gdyby taki np. Ozzy będący w dołku twórczym, albo inny Springsteen, bo jest biedny a węgiel podrożał, dopisał że użył sztucznej inteligencji, to wiem, mam jasność, też jestem biedny to rozumiem. Jednak gdy ktoś ukrywa się za rysunkiem, nie ma o nim najmniejszej informacji, tylko wydaje single jak tartak deski, to nasuwa różne, jak wspomniałem kilkukrotnie, teorie. Bo kto za tym stoi, kto zaprzągł sztuczną inteligencję do zarabiania pieniędzy i nie chce się przyznać, że lubi luksus? Staram się trzymać zasad, bojkot to bojkot, nawet ruskiego metalu już nie słucham. A co jeśli zarobiona kasa idzie na zakup dronów dla Putina. Albo na "utylizację" slamsów w Meksyku. Albo... tutaj też teorii można mnożyć bez liku ( i bez sensu też 😉).
To są tylko moje subiektywne przemyślenia.
 

Kleofas11

Active member
Bez reklam
Zdaję sobie sprawę więc, iż przyjdzie czas i na AI. Nie wiem jeszcze jak na to będę reagować. Puryści i pasjonaci muzyki będą słuchać tylko starych piosenek i wykonań na żywo, choć pewnie i na koncertach zaczną nas oszukiwać.
Niestety oszukują. I to od dawna. Fragmenty koncertów (lub całe koncerty) zarejestrowane amatorsko i wstawiane np. na Youtube .... to nie to samo (w warstwie wokalnej oraz instrumentalnej) co potem te same koncerty wydane oficjalnie na płytach Blu-ray. Różnice są kolosalne. Dzisiaj "podrasować" dla efektu finalnego można już wszystko.
 

sentyzibi

Well-known member
Niestety oszukują. I to od dawna. Fragmenty koncertów (lub całe koncerty) zarejestrowane amatorsko i wstawiane np. na Youtube .... to nie to samo (w warstwie wokalnej oraz instrumentalnej) co potem te same koncerty wydane oficjalnie na płytach Blu-ray. Różnice są kolosalne. Dzisiaj "podrasować" dla efektu finalnego można już wszystko.
A tak, oczywiście masz rację i zupełnie zgadzam się z Tobą.
Tyle że my to kupujemy, a to znaczy że się na to godzimy, bo jak wspomniałem nie przeszkadza już nam ta techniczna ingerencja w produkcie muzycznym.
Mi bardziej rozchodziło się o oszukiwanie na bieżąco w czasie naszego uczestnictwa w wydarzeniu na żywo, coś jak dotychczasowe playbacki czy hologramy.
Kwestia czy dotyczyć to będzie z reguły wielkich wydarzeń czy też kameralnych recitali.
 
Do góry