Taaaa, smichy chichy... ale u mnie w domu, odkąd pamiętam jadło się pewne zestawienie potraw, które zadziwiało wszystkich którym to opowiadałem. Będąc dzieckiem byłem przekonany ( i moje rodzeństwo również), że tak jedzą wszyscy, dopiero później zorientowałem się że jednak nie wszyscy... A właściwie nikt, komu o tym mówiłem.
Ale jem tak dalej, i moja córka też tak je, i dzieci mojego rodzeństwa też.
Biała kiełbasa, z ćwikłą z chrzanem oczywiście, ale zamiast chleba do zagryzania używamy bardzo słodkiego sernika