punkt44.pl napisał:
Aby poznać treść warunków licencyjnych dotyczących dzieł filmowych należy się zgłosić do dystrybutora. Spróbuję coś takiego zdobyć i opublikować tu na forum.
Ok, trzymam za słowo! Chciałbym poznać prawo, które zabrania mi legalnego handlu legalnymi towarami w obrębie UE. Oczywiście mam nadzieję, że warunki licencyjne o których piszesz mają poparcie w odpowiednich aktach prawnych RP. Samo widzimisię dystrybutora niewiele znaczy, zresztą sam pewno pamiętasz, że Warner musiał zaprzestać drukowania okładek z zapisami niezgodnymi z polskim prawem.
punkt44.pl napisał:
Jeśli chodzi o handel filmami z punktu widzenia sprzedawcy - nigdy nie mogło być mowy o wolnym rynku (i o niczym takim nie mówiłem), ponieważ mamy tu do czynienia z monopolem. Tylko jedna firma w danym kraju może dystrybuować dany tytuł - w związku z czym sklep nie ma alternatywnego źródła zakupu.
O wolnym rynku pisałem w kontekście końcowego klienta detalicznego - sklepów są dziesiątki i może on wybrać najbardziej korzystną dla siebie ofertę. Gdyby była możliwość sprowadzania Blu-ray i oferowania ich w cenie 70zł klientowi końcowemu na pewno coś takiego już dawno by się stało, a sklep odniósłby niemały sukces.
Jeśli nie ma wolnego rynku z punktu widzenia sprzedawcy nie ma go też z punktu widzenia klienta. Co z tego, że sklepów jest milion skoro w każdym jest taka sama cena i żaden sprzedawca nie może jej obniżyć ??
punkt44.pl napisał:
Gdyby dystrybutor nie miał podstaw prawnych nie mógłby nałożyć żadnych sankcji - poza może jedynie "pogniewaniem się" na nas. Nie wiem więc w jaki sposób mieliby uniemożliwić nam dalszą działalność.
Jak pisałem, chętnie te podstawy prawne poznam. A sposobów wywierania nacisków jest wiele. Można pośrednika (czyli np. Ciebie) pozbawić rabatów handlowych, odciąć od materiałów promocyjnych, opóźniać terminy dostaw. Czyli to wszystko co sprawi, że zawsze będziesz krok czy dwa za swoją konkurencją.
punkt44.pl napisał:
To prawda - bardzo dużo towaru "idzie bokiem". Kilka tygodni temu na spotkaniu z Imperial Cinepix wszedłem na Allegro, pokazałem oferty sprzedaży ich tytułów Blu-ray po 60-70zł i zapytałem wprost jak mam konkurować z taką ofertą. W odpowiedzi usłyszałem że taka jest polityka i nie będzie żadnych rabatów, ani obniżek cen - możemy tylko pomyśleć o akcjach promujących zakupy łączone. Ich to więc nie rusza. Problem mają sklepy które chcą na tym rynku zaistnieć.
No więc właśnie. Jaka logika (pewno rozmyta) nakazuje ustalanie ceny towaru na poziomie 200% ceny rynkowej? Bo chyba możemy przyjąć, że na dzień dzisiejszy cena 50-70 zł to cena akceptowana przez konsumentów.
Po prostu ręce opadają. Akurat jestem człowiekiem, który nie uważa, że wszystko w życiu można ukraść i kupuję oryginalne filmy. W zamian dostaję nieprzewijalne reklamy informujące mnie, że piractwo to kradzież albo inne badziewne spoty na początek. Niestety panowie dystrybutorzy uważają, że klienta można bezczelnie okraść windując cenę płyt BD do granic absurdu. "Problem" tylko, że istnieją sklepy, które są w stanie sprzedać 2 filmy BD za 85 zł z przesyłką

Poza tym krzepiące jest to co napisałeś odnośnie tłoczenia płyt dla Imperial. Zacząłem żyć nadzieją, że trylogia Godfather sprzedawana na wyspach będzie miała polskie napisy

Aha, zastanawia mnie jeszcze jak to się dzieje, że sklepy z UK czy nawet Australii bez problemów wysyłają płyty do Polski skoro zgodnie z tym co piszesz licencja na ich sprzedaż powinna obowiązywać tylko w danym kraju.
A tak zupełnie na koniec, cieszę się, że "podniosłeś rękawicę" i zabrałeś głos w dyskusji bo dobrze jest czasem poznać punkt widzenia kogoś z drugiej strony

Szacunek!
Pozdrawiam
Krzysiek