Powiem szczerze, że mi wydawało się, że z tematu "bioshock" nic już się nie da wycisnąć, a jednak! Całkowita zmiana kolorów, klimatu i miasta! To może być to co podbije serca (portfele) graczy, pytanie tylko czy gra da radę technicznie?
Bioshocki 1 i 2 w dobie silnika Unreal Engine III używały wersji 2,5 przez co o ile w jedynce grafika była "bardzo dobra" (stała na wysokim jak na tamten czas poziomie), tak już dwójka była tylko "dobra", żeby nie powiedzieć "średnia"), ale w obu przypadkach obroniła się genialnym klimatem.
Według podnego przeze mnie artykułu Infinite już teraz nie zachwyca grafiką, także w raz z tworzeniem gry powinno tworzyć się też warstwę graficzną (a może zostawić ją na sam koniec?)