A ja powymieniam plyty. Nie od razu ale stopniowo tak. Akurat w wersjach filmu i nośnikach nie uznaję kompromisu. Dla mnie dvd to kupa. BR jest ok, ale zawsze kupuję najlepszy remaster. Mam trochę filmów x2 gdy np. polska edycja ma skopaną jakość lub wersję (zły aspect ratio, stary master, brak 3d, brak wersji rezyserskiej, brak wersji R4K). Kolekcja ma być zmaksowana i tyle.
Edit: zdarza mi się też wymieniać filmy na wersje w steelu. Natomiast na czym mi zupełnie nie zależy - dodatki. I tak ich prawie nigdy nie oglądam/słucham.
Wiesz z ta wymiana, to raczej nie jest taka oczywista sprawa. Pierwszy scenariusz jest taki, ze film na BR ma kiepska jakosc, bo materisl zrodlowy byl slaby i cudow sie nie zrobi. Nawet jak wydawca sie pokusi o nowego skana to i tak bedzie lipa i poprawa zadna, chyba, ze z toną DNR, EE i podobnych "witaminek",, ktorych bysmy nie chcieli. Poniewaz 4k, "nie lubi sie" z ziarnem, wiekszosc przypadkow jest beznadziejna.
Drugi scenariusz jest taki, ze stary film dostal wlasnie nowy skan 4k (albo rekonstrukcje na dodatek) i jego wersja na nowym nosniku, mimo tego, ze natywna 4k, a nie upscalowana z FHD przez wyswietlacz/odtwarzacz, ogladana w warunkach, w jakich wiekszosc bedzie ogladala, nie przyniesie praktycznie zauwazalnej roznicy. Bardzo podobnie z niedawno nakreconymi filmami w 4k, ktorych wydania sa poprostu swietne pod wzgledem jakosci obrazu. Skoro wiec lepiej nie bedzie, to po co wymieniac? Tak podpowiada wyobraznia, racjonalnie myslacego czlowieka.
Ja ograniczylem kupowanie nowych filmow, z mysla, zeby przeczekac i nie wydawac 2x kasy, na te same pozycje. Troche mnie to juz meczy, bo raz ze roczna obsowa , dwa, ze tylko w ciagu ostatniego roku dokupilem 24TB i juz sie zapelnily.
A teraz druga strona medalu.
Tak sie sklada, ze wsrod tych kilkuset fizycznych plyt, ktore posiadam, a filmy kupije od 2006r, jest co najmniej setka takich, ktorych jakosc obrazu, jesli nawet lepsza od DVD, wyrazniej odstaje od dzisiejszych wydan, Trudno nawet wyobrazic sobie ich starcie ze standardem obrazu ery UHD.
Malo tego.
W odroznieniu od tych teoretykow, ktorzy widzieli co najwyzej demo 4k w sklepie, mam telewizor i materialy 4k.
11 miesiecy temu bylo tego faktycznie niewiele, teraz sytuacja zmienila sie na tyle, ze mozna sobie wyrobic solidne opinie. Kilka dni temu, przenioslem praktycznie nie uzywany telewizor 4k do wlasnej sypialni i w wolnych chwilach ogladam na co moja lepsza polowa marnuje czas. Okazuje sie, ze nie tylko Marco Polo jest materialem, ktory nie pasuje do roznych tabelek, mowiacych z jakiej to odleglosci ogladanie 4k ma sens, a z jakiej nie ma.. Znaczaca przewage widac na wiekszosci produkcji, Zabojcza zas, na polowie materialu. Nie dotyczny to oczywiscie 100% scen, bo nie wszystkie sa stateczne, czy krecone w srodowisku kontrolowanym., ale widac ja wyraznie przez znaczaca czesc filmow.
A teraz uwaga. Ogladam wlasnie Better Call Saul., na 55" z 2.80m na Netflixie (czyli 15-20mbps) i smieje sie na mysl, kiedy ktos pisze cos o "tabelkach i wykresach". Mam tylko jeden wniosek. Kiedy przyjdzie 4k, a to ze przyjdzie jest czyms oczywistym i nieodwracalnym, wszyscy beda musieli zweryfikowac swoje poglady i obalic pare mitow samemu. Niecierpliwi nie musza czekac Mozna juz teraz. Netflix jest za darmo, przez pierwszy miesiac. Na sieci mozna natomiast znalezc probki o mniejszym stopniu kompresji i wiekszym bitrate, bo ok 100mbps.
Zanim wiec ktos rzuci kamien, niech sobie sam sprobuje.