Cześć,
od momentu gdy pojawił się projektor wzrosło znaczenie nagłośnienia w moim kinie domowym. A ponieważ borykam się obecnie z problemem, jaki pewnie i niejednego z Was nurtuje, postanowiłem założyć nowy wątek.
Krótka charakterystyka. Pokój 25m2 otwarty na małą jadalnię i kuchnię, zestaw w oparciu o onkyo 616 + jamo s606 7.1 z podstawowym subem jamo 200 , w domu małe dzieciaki rozrabiaki, więc zakup zestawu był z premedytacją - cena/jakość, tym bardziej, że jest wykorzystywany 50% kino / 20% PS3 / 20% koncerty blue-ray i tylko 10% muza.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przy poprzednim ampli zestaw wydawał się optymalny, przy 616stce już nie! Widzę, że mnogość ustawień i moim zdaniem lepsza kalibracja uwydatniła "buczenie" sub'a 200 a nie jego dyskretne wspieranie pozostałych kolumn w najniższych rejestrach. Do tego to umiejscowienie (jedyne zaakceptowane przez żonkę :niewiem
przy ścianie pomiędzy kanapą i fotelem i blisko kredensu (z szybami BTW). Masakra
Od tygodnia wertuję forum i google w poszukiwaniu odpowiedzi - co zmienić w pierwszej kolejności
.
Padło na Subwoofer. Załączam poglądowy rysunek
Kolor niebiestki to obecne rozmieszczenie 7.1
Zacząłem od kwestii obudowy - czy BR czy zamknięta, skoro tak blisko kanapy i fotela to myślę sobie tylko zamknięta ze skierowanym w dół głośnikiem (rel T-5) , potem, że Velodyne EQ-MAX8 lub 10 i strojenie mikrofonem, potem, że tanio czyli jamo sub 660 - ale w sumie jak, skoro fala z głośnika odbije się od fotela i zaraz wróci na membranę, bez sensu...
Czy ktoś z Was walczył kiedyś z takim ustawieniem przy kanapie i to na dodatek z "przeszkodą" przed subem?
Aż dziś, biorąc pod uwagę prawa fizyki, czyli fakt, że w teorii najlepszy odsłuch niskich tonów będzie na drugim końcu pomieszczenia, pomyślałem, że trzeba będzie popracować nad żonką i forsować "zagracenie" małą czarną skrzynką pokoju
, a może nawet DWOMA ? Hej, powiedzcie - po przeczytaniu setki wątków o subach na tym forum - czemu to tak mało popularne, wszak nasze nowe ampli są zazwyczaj 7.2 ? Na rysunku zaznaczyłem sobie kolorem diabelskim moją nową koncepcję. Poradźcie czy podążam TĄ drogą 
Biorąc pod uwagę estetykę, żonkę i moje małe rozrabiaki myślę że REL-t5 byłby najlepszy (ciężko go popsuć mam nadzieję) i jego rozmiar to taki MAX , który gdzieś tam przy kolumnie może i by był do zaakceptowania. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to spory kompromis , bo to sub głównie do muzy (u mnie tylko 10% odsłuchu) , ale z drugiej strony filmy oglądamy razem i nie mam w domownikach zwolenników rozlazłego trzęsienia ziemi i drgającej kanapy, więc krótko i dynamicznie myślę, że byłoby w sam raz. Tym bardziej, że ostatnim konikiem są koncerty na Blue-ray'u z muzą raczej stonowaną, powiedzmy od klasyki przez pop, chillout na rocku kończąc (David Foster x2 - polecam!)
Oczywiście najlepiej jakby coś mnie olśniło po waszych doświadczeniach i dałoby się znaleźć takiego suba, który DA RADĘ w takim kącie w jakim obecnie męczy się mój sub 200.
Dopowiem , że docelowo oczywiście będę zmieniał kolumny, coś pomiędzy MA BX a Klipsch Rf 62, choć mam jedno ograniczenie - centralny szerokość max 502 mm
więc Klipsch odpadnie, chyba że z centralnym zejdę dwa piętra niżej (RF II 42), ale to nie wcześniej niż za rok.
Zachęcam do wymiany doświadczeń, podejrzewam, że wielu prędzej czy później też stanie przed takim dylematem , czy estetyka czy efektywność
od momentu gdy pojawił się projektor wzrosło znaczenie nagłośnienia w moim kinie domowym. A ponieważ borykam się obecnie z problemem, jaki pewnie i niejednego z Was nurtuje, postanowiłem założyć nowy wątek.
Krótka charakterystyka. Pokój 25m2 otwarty na małą jadalnię i kuchnię, zestaw w oparciu o onkyo 616 + jamo s606 7.1 z podstawowym subem jamo 200 , w domu małe dzieciaki rozrabiaki, więc zakup zestawu był z premedytacją - cena/jakość, tym bardziej, że jest wykorzystywany 50% kino / 20% PS3 / 20% koncerty blue-ray i tylko 10% muza.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przy poprzednim ampli zestaw wydawał się optymalny, przy 616stce już nie! Widzę, że mnogość ustawień i moim zdaniem lepsza kalibracja uwydatniła "buczenie" sub'a 200 a nie jego dyskretne wspieranie pozostałych kolumn w najniższych rejestrach. Do tego to umiejscowienie (jedyne zaakceptowane przez żonkę :niewiem
Od tygodnia wertuję forum i google w poszukiwaniu odpowiedzi - co zmienić w pierwszej kolejności

Padło na Subwoofer. Załączam poglądowy rysunek

Kolor niebiestki to obecne rozmieszczenie 7.1
Zacząłem od kwestii obudowy - czy BR czy zamknięta, skoro tak blisko kanapy i fotela to myślę sobie tylko zamknięta ze skierowanym w dół głośnikiem (rel T-5) , potem, że Velodyne EQ-MAX8 lub 10 i strojenie mikrofonem, potem, że tanio czyli jamo sub 660 - ale w sumie jak, skoro fala z głośnika odbije się od fotela i zaraz wróci na membranę, bez sensu...
Czy ktoś z Was walczył kiedyś z takim ustawieniem przy kanapie i to na dodatek z "przeszkodą" przed subem?
Aż dziś, biorąc pod uwagę prawa fizyki, czyli fakt, że w teorii najlepszy odsłuch niskich tonów będzie na drugim końcu pomieszczenia, pomyślałem, że trzeba będzie popracować nad żonką i forsować "zagracenie" małą czarną skrzynką pokoju
Biorąc pod uwagę estetykę, żonkę i moje małe rozrabiaki myślę że REL-t5 byłby najlepszy (ciężko go popsuć mam nadzieję) i jego rozmiar to taki MAX , który gdzieś tam przy kolumnie może i by był do zaakceptowania. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to spory kompromis , bo to sub głównie do muzy (u mnie tylko 10% odsłuchu) , ale z drugiej strony filmy oglądamy razem i nie mam w domownikach zwolenników rozlazłego trzęsienia ziemi i drgającej kanapy, więc krótko i dynamicznie myślę, że byłoby w sam raz. Tym bardziej, że ostatnim konikiem są koncerty na Blue-ray'u z muzą raczej stonowaną, powiedzmy od klasyki przez pop, chillout na rocku kończąc (David Foster x2 - polecam!)
Oczywiście najlepiej jakby coś mnie olśniło po waszych doświadczeniach i dałoby się znaleźć takiego suba, który DA RADĘ w takim kącie w jakim obecnie męczy się mój sub 200.
Dopowiem , że docelowo oczywiście będę zmieniał kolumny, coś pomiędzy MA BX a Klipsch Rf 62, choć mam jedno ograniczenie - centralny szerokość max 502 mm

Zachęcam do wymiany doświadczeń, podejrzewam, że wielu prędzej czy później też stanie przed takim dylematem , czy estetyka czy efektywność