DrWredman
Active member
Gp kanada
Oj pechowy ten wczorajszy wyścig, niemal jak Roberta we Włoszech.
Najpierw feralny początek pierwszego.
Zobaczcie jak długo siedziałem na linii startu w kokpicie. A w tle słychać jakieś odliczanie.
W międzyczasie wywaliło Pawkaraku. Aż tu nagle wszyscy startują. Też wystartowałem, ale w zasadzie nie wiem po co, bo Pawkaraku i Kizior już nadawali na czacie, że coś jest nie tak.
YouTube - kanada1
Q KANADA - kwalifikacje właściwego wyścigu.
Wystartowałem na przejściówkach. Pierwsze kółko pomiarowe zepsułem ścinając zakręt. Drugie już wyszło ale pozycja 10-ta. Udało sie poprawić na 7-mą, a potem już tak się rozpadało, że nie było szans na jakąkolwiek poprawę. Aczkolwiek Kiziorowi się udało, ale dostał karę +5 miejsc pewnie za ścinanie zakretów.
YouTube - kanada 2 Q
R KANADA - wyścig
Start z 7-ego miejsca na przejściówkach. Nauczony doświadczeniem staram się nie utrudniać wejścia w 1-szy zakręt innym i przynajmniej zachować swoją pozycję. Jednak sami zobaczcie, to woła o pomstę do nieba.
W rezultacie wylądowałem na trawce, a wracając z samiutkiego brzegu, jeszcze dostałem karę przejazdu przez PIT za nieprzepisowe wyprzedzanie
.
No nic mówi się trudno, z takiego powodu wyścigu nie przerwiemy. Pozostaje więc znów odrabiać straty.
Wylądowałem na 10-tym miejscu. Tor sprawiał wrażenie jeszcze mokrego po wczorajszym deszczu, więc bolid trochę się ślizgał. Jeszcze na 1-szym okrążeniu udało mi sie wyprzedzić Pawkaraku opóźniając hamowanie po wewnętrznej. Na drugim okrążeniu Bikson rozbija się na ostatniej szykanie. Zaczynałem już dochodzić do Tomiego, ale wisiała nade mną kara przejazdu przez PIT. Stwierdziłem, że nie warto walczyć, jeśli zaraz będę musiał odbębnić karę. Swoją drogą, to jeden z niewielu PIT-STOP'ÓW, gdzie można wjechać na pełnym gazie przy naszych ustawieniach
. O dziwo z PIT wyjeżdżam nadal na 8-ej pozycji. Pawkaraku jest tuż za mną. Strata do Tomiego to ok 9 sek. I nawet zaczęła maleć, ale zużycie opon nastąpiło szybciej, tor już trochę wysechł więc wstąpiłem po twarde. Z PIT wyjechałem już za Pawkaraku, ale zaraz zjechał po 6-tym kółku, wiec miałem czysty tor i 8-me miejsce. Jednak strata do Tomiego powiększyła się do 28 sek. Zapewnie nie był jeszcze w PIT ale to i tak sporo. Na 17-tym okr. Arek popełnia błąd i mam do niego stratę 12 sek. Jednak jego błąd nie był związany z uszkodzeniem bolidu i jego przewaga zaczęła sie powiększać. Znów mam przed sobą Tomiego . Udało mi się odrobić tylko połowę z jego wcześniejszej przewagi, bo niestety kilka błędów popełniłem. Ostatnie dwa okrążenia już jechałem tylko tak, aby nie popełnić błędu. Ale na mecie miałem 3,6 sek straty do Tomiego. Ech... gdyby wyścig był dłuższy...
YouTube - Kanada R 2
Tak więc moja 8-ma pozycja wpisała sie do naszego kalendarza.
Miałem plan na wyprzedzenie Tomiego w tabeli, ale mi się nie udało. Na Walencji minie nie będzie, więc zapewne odskoczy jeszcze dalej.
Ale jeszcze powalczę na następnych wyścigach.
Oj pechowy ten wczorajszy wyścig, niemal jak Roberta we Włoszech.
Najpierw feralny początek pierwszego.
Zobaczcie jak długo siedziałem na linii startu w kokpicie. A w tle słychać jakieś odliczanie.
W międzyczasie wywaliło Pawkaraku. Aż tu nagle wszyscy startują. Też wystartowałem, ale w zasadzie nie wiem po co, bo Pawkaraku i Kizior już nadawali na czacie, że coś jest nie tak.
YouTube - kanada1
Q KANADA - kwalifikacje właściwego wyścigu.
Wystartowałem na przejściówkach. Pierwsze kółko pomiarowe zepsułem ścinając zakręt. Drugie już wyszło ale pozycja 10-ta. Udało sie poprawić na 7-mą, a potem już tak się rozpadało, że nie było szans na jakąkolwiek poprawę. Aczkolwiek Kiziorowi się udało, ale dostał karę +5 miejsc pewnie za ścinanie zakretów.
YouTube - kanada 2 Q
R KANADA - wyścig
Start z 7-ego miejsca na przejściówkach. Nauczony doświadczeniem staram się nie utrudniać wejścia w 1-szy zakręt innym i przynajmniej zachować swoją pozycję. Jednak sami zobaczcie, to woła o pomstę do nieba.
W rezultacie wylądowałem na trawce, a wracając z samiutkiego brzegu, jeszcze dostałem karę przejazdu przez PIT za nieprzepisowe wyprzedzanie
No nic mówi się trudno, z takiego powodu wyścigu nie przerwiemy. Pozostaje więc znów odrabiać straty.
Wylądowałem na 10-tym miejscu. Tor sprawiał wrażenie jeszcze mokrego po wczorajszym deszczu, więc bolid trochę się ślizgał. Jeszcze na 1-szym okrążeniu udało mi sie wyprzedzić Pawkaraku opóźniając hamowanie po wewnętrznej. Na drugim okrążeniu Bikson rozbija się na ostatniej szykanie. Zaczynałem już dochodzić do Tomiego, ale wisiała nade mną kara przejazdu przez PIT. Stwierdziłem, że nie warto walczyć, jeśli zaraz będę musiał odbębnić karę. Swoją drogą, to jeden z niewielu PIT-STOP'ÓW, gdzie można wjechać na pełnym gazie przy naszych ustawieniach
YouTube - Kanada R 2
Tak więc moja 8-ma pozycja wpisała sie do naszego kalendarza.
Miałem plan na wyprzedzenie Tomiego w tabeli, ale mi się nie udało. Na Walencji minie nie będzie, więc zapewne odskoczy jeszcze dalej.
Ale jeszcze powalczę na następnych wyścigach.