Z moją reklamacją zaczyna się robić wesoło
W dużym skrócie, najpierw wada (w postaci plam i zanieczyszczeń na ekranie) była, a po 4 dniach już jej nie ma - taka jest odpowiedź sprzedawcy
Szczegóły:
1.
- w kwietniu 2016 pierwszy raz reklamuję TV (korzystam z rękojmi, chcę wymienić produkt na nowy, wolny od wad))
- sprzedawca umawia serwis na wizytę domową
- serwis potwierdza wadę i zabiera TV do naprawy (zgadzam się na to)
- sprzedający daje info, że za moją zgodą " "towar został doprowadzony do stanu zgodnego z umową poprzez naprawą"
Koniec pierwszej naprawy - matryca TV wyczyszczona, wszystko cacy...
Wada pojawia się ponownie (znowu plamy w rogach matrycy, plus ciała obce pod szkłem - zdjęcia w poście niżej)
2.
- w styczniu 2017 drugi raz reklamuję TV (ponownie korzystam z rękojmi, chcę odstąpić od umowy)
- sprzedawca umawia serwis na wizytę domową
- serwis przyjeżdża, nie zabiera TV do naprawy (wie, że chce odstąpić od umowy). Zrobione są zdjęcia zanieczyszczeń itd
- sprzedawca w mailu informuje mnie:
W odpowiedzi na złożoną reklamację uprzejmie informujemy, że nie możemy przychylić się do oczekiwanego sposobu załatwienia reklamacji ze względu na nadmierność kosztów, których wymagałaby wymiana towaru.
Wyjaśniamy, że zgodnie z przepisami prawa Sprzedawca może odmówić zadośćuczynienia żądaniu Kupującego, jeżeli doprowadzenie wadliwego towaru do stanu zgodnego z umową w sposób wybrany przez Kupującego (wymiana) jest niemożliwe albo w porównaniu z drugim możliwym sposobem doprowadzenia towaru do zgodności z umową (naprawa) wymagałoby nadmiernych kosztów.
Jednocześnie informujemy, że możliwe jest doprowadzenie reklamowanego towaru do stanu zgodnego z umową poprzez jego nieodpłatną naprawę. W tym celu bardzo proszę o zajęcie stanowiska.
Czyli na moją logikę, potwierdza wadę i chce ją naprawić.
- odpisuję, że zgodnie z treścią mojego zgłoszenia reklamacji z tytułu rękojmi nie wyrażam zgody na naprawę i chcę odstąpić od umowy - do czego warunki rękojmi zgodnie z Kodeksem Cywilnym dają mi prawo (potwierdzam to jeszcze o Miejskiego Rzecznika Konsumentów).
- tutaj następuje wymiana maili ze sklepem, gdzie ponownie informuję, że nie zgadzam się na naprawę i że złożę u Miejskiego Rzecznika Konsumentów wniosek o udzielenie pomocy prawnej
- sklep mi odpisuje:
W nawiązaniu do otrzymanej wiadomości uprzejmie informuję że stanowisko sklepu zostaje podtrzymane.
Jednocześnie mając na celu Pańskie zadowolenie sprawę poddajemy dodatkowej weryfikacji.
- składam wniosek o udzielnie pomocy prawnej u Miejskiego Rzecznika Konsumentów (swoją drogą, jak macie problem ze sprzedawcą to polecam - miło i kompetentnie)
- i teraz UWAGA

Dzisiaj dostaję maila z info, że po tej dodatkowej weryfikacji:
Przeprowadzona weryfikacja podanej w zgłoszeniu reklamacyjnym wady towaru nie potwierdziła jej występowania. Reklamowany towar jest zgodny z umową, wolny od wad, za które Sprzedawca ponosi odpowiedzialność. W zaistniałych okolicznościach nie jest możliwe załatwienie reklamacji w oczekiwany sposób.
Zgodnie uzyskaną opinią techniczną zgłoszone zanieczyszczenie ekranu nie jest wadą urządzenia a powstało w wyniku użytkowania sprzętu w warunkach zanieczyszczenia.
Serwis może warunkowo wykonać czyszczenie matrycy.
Tak tak drodzy Państwo, to co 4 dni temu było wadą (niezgodnością z umową) dzisiaj już wadą nie jest... A wady trapiące tą serią telewizorów Samsunga wcale nie są wadą...
A to użytkowanie sprzętu w warunkach zanieczyszczenia to jest postawienie TV na szafce w dużym pokoju...
Ręce mi opadły... Pozostaje czekać na działania Miejskiego Rzecznika Konsumentów.
Ktoś może jakieś porady? Warto zainteresować tematem jakieś media?
Wypadało by chyba poinformować opinię publiczną, że część telewizorów Samsunga nie może być używana w mieszkaniach prywatnych, bo to są "warunki zanieczyszczenia" oraz oprócz "wyższego poziomu realizmu obrazu" plamy i zanieczyszczenia na matrycy dostajemy gratis :hmm: