Słuchałem wszystkie klipsche z serii RP. Czyli 250 260 i 280 porównanie na moim pma1520AE.
Jedyna wspólna to tubowy gwizdek, brzmi on tak samo w całej serii.
I teraz tak, średnica i dolne częstotliwości, najsłabiej jest w 250, trochę więcej w 260. Ale to co jest w 280 to dyskwalifikuje obie serie 250 i 260 łącznie.
Średnie są pełne, nie trzeba ich szukać, są poprostu słyszalne na równi.
Pisząc na równi chodzi mi o wypełnienie z dołem i górą, wszystko uzupełnia się wzajemnie, niczego nie brakuje.
Bas czy też dół, jest pełny, mocno obecny, wyczuwalny, słyszalny wszędzie.
250 bardziej od 260 trzeba ustawić względem ściany komody, wszystko miało znaczenie.
280 jak nie postawie to brzmi w całym zakresie.
Nic nie dominuje, niczego nie brakuje w 280tkach, a mam je kilka godzin.
Dla mnie denon pma1520AE z klipschami RP280F brzmi fenomenalnie.
Jestem mega zadowolony, złapałem króliczka za uszy, skończyłem męczarnie z brakiem dynamiki, z brakiem basu.
Doceniam denona, wierzyłem w niego i mnie nie zaraził w brew opiniom o denonie a zwłaszcza 1520.
Klipsche, to była jedna i ostateczna z propozycji dla mnie w salonie we Wrocku, (będąc już właścicielem 1520), myślałem że znowu jakiś wynalazek, szkoda że zacząłem marnie kupując 260 zamiast 280.
Do salonu 30mkw o ciężkiej akustyce, klipsze RP280F znalazły swoje wieczne granie.
Dziękuję wszystkim
