Pisac, pisać....jak Ty po fakcie informowałeś, że już poszły, skąd miał wiedzieć

Niedługo to się dowiemy, że nawet Avatru się juz pozbyłeś i tez po fakcie, nic kolego nie powiesz...
To dobrze, że nie piszę o tym co już sprzedałem, a sporo posprowadzałem i już poszło.
Nie ogłaszam się już na forum, bo robią się z tego kilkustronicowe dyskusje, a na aukcji schodzi wszystko w kilka godzin.
Sprzęt naturalnie, bo reszta może stać tygodniami.
Ale pamiętam, spokojnie
Od razu ciary, kilka zestawów nieźle zagrało i to nie koniecznie tych topowych.
Na AS byłem po raz pierwszy i na pewno nie jest to miejsce aby "poznać" brzmienie jakichkolwiek kolumn- patrz prezentacja B&W... i wszyscy wiedzą o co chodzi
No właśnie, nieźle.
Nieżle to można zjeść w barze mlecznym, idąc do dobrej restauracji chce czegoś więcej po za obrusami i wysoką ceną, a jak bywa dobrze wiemy.
To dla mnie za mało w kontekście ceny, szczególnie, jeżeli weźmiemy na świecznik "topowe" konstrukcje, ale to dalej nie zmienia faktu, że nic nie porwało, a już na pewno w wielu, wielu przypadkach nie miało uzasadnienia w cenach.
Owszem, grało przyzwoicie, tylko i aż.
Te same (wybrane) skrzynki odsłuchiwałem w salonach i było podobnie.
Zobaczysz za rok, dwa lub trzy. Zaczniesz się powoli nudzić
Bo ileż można odsłuchiwać te same kawałki na różnych skrzynkach i elektronice.
Ja już na pamięć znam kilka albumów.
W stereo już nic nie wymyślimy.
Raz będzie lepiej, innym razem gorzej, ale nie będzie już żadnej rewolucji.
Będą za to niekończące się dyskusje, nakręcanie się i mędrkowanie.
Mi to zwyczajnie już zwisa i jak czytam niektóre wpisy, to patrze z politowaniem i robię wszystko aby siedzieć cicho i nie robić szumu, bo widzę, że każdy chce być najmądrzejszy. Szczególnie na forach stricte audiofilskich.
Jeden "Pan" z drugim z Koziej Wółki będzie mi tłumaczył jak ma brzmieć Soyka na sprzęcie którego poznałem osobiście i słuchałem live. Litości.
Myślę, że ktoś kto całe życie jeżdzi na koncerty, odsłuchuje w dużych halach i małych klubach (live wokal) dobrze wie czego szukać i co to są tzw. "ciary", a wydania studyjne przy tym można sobie w buty włożyć, dodatkowo słuchałem też sporo jazzu live, a obecnie nie trawie, z całym szacunkiem do artystów.
Wszystko się zmienia.
Jeden będzie szukał zejść, drugi średnicy, a trzeci "motylków" w brzuchu
A przyjdzie taki James Hetfield czy Adele (jak kto woli) i powie, że on pod takim brzmieniem się nie podpisuje.
Swoją drogą, to by była ciekawa rekomendacja.
Chcesz słuchać mojej muzyki, słuchaj na tym. Te oddają co chce przekazać i jak brzmieć.
; )