Koncerty na BD.

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Joe Satriani – Satchurated - Live in Montreal. Jeśli ktoś lubi tego łysego pokurcza w ciemnych okularach z Ibanezem JS w rękach to polecam. Oczywiście nie jest to widowisko z takim rozmachem, które funduje nam np. Metallica, ale atmosrefa koncertowa zachowana. Audio oraz obraz jest na bardzo dobrym poziomie. Czysty dźwięk, obraz bez ziarna, nawet w ciemnych scenach. Tu antyprzykładem jest niestety koncert Diany Krall w Rio – nie da się tego oglądać. Niestety jest to zmora wielu koncertów wydanych na BD. Również brawa dla realizatora obrazu, który wiedział kiedy kogo pokazywać. Niestety nie jest to takie oczywiste, bo jest zastraszająca ilość koncertów, kiedy np., ktoś gra solo na gitarze, a w tym czasie pokazywany jest gość z gitarą rytmiczną. Jedyne do czego można się przyczepić to mało dziś popularny format obrazu 16:10. Dodatki już tradycyjnie 16:9.
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Mam ww. koncert i zgadzam się z przedmówcą. Koncert właściwe dla koneserów takiego grania, któremu i ja hołduję. Od siebie dodam tylko, że jest to realizacja w formacie 7.1 i 3D. Przy okazji Joe Satrianiego. W wieku kilkunastu lat nauczał grać innych gitarzystów, m.in.Kirka Hammetta z Metallicy, jak również innego giganta gitary – Steve Vaia, o którym mówi się, że przerósł mistrza, chociaż mnie osobiście jego styl gry nie przypada do gustu. Nie mniej jednak, jeśli ktoś szuka gitarowych popisów i widowiskowej gry, to Vai jak najbardziej.

Gdyby zebrać wszystkich gitarzystów, od Jimi Hendrixa do dzisiaj, to bylibyśmy w połowie drogi do Joe Satrianiego”. Tak wyraził się, kilkanaście lat temu o swoim nauczycielu, Steve Vai.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Dokładnie.
Celowo też wczoraj obejrzałem koncert Steva Vaia -Where the Wild Thing Are. Długo miałem mieszane odczucia. Przede wszystkim obraz jakiś nieostry, szumy i ziarno obecne, ale niemęczące. Obraz tylko 720p, który na projektorze Full HD wyglądał jak zwykłe DVD. Audio tylko Dolby 5.1, więc znów, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni również do audio HD to tu ewidentna różnica na minus. Nawet upmix do 7.1 wiele nie pomógł. Na prawdę bardzo się dziwię, że to wszystko dodatkowo na dwóch płytach, każda po ok. 1.40 minut. Przecież większość koncertów ma zdecydowanie lepszy obraz, lepszy dźwięk, tez trwa ponad 3 godziny i mieście się na jednej płycie. Dlaczego tu jest inaczej? nie mam pojęcia. Duzy minus za słabą jakość obrazu i dźwięku.
Co do samego koncertu. Oglądałem już kilka koncertów Vaia, znam jego twórczość na pewno lepiej niż Satrianiego. Wiem ze Vai to bardziej artysta, ale irytuje mnie jego styl ubioru, wszędzie te kwiatowe i liściaste motywy, przebieranie się co kilka utworów jak Madonna, zniewieściałe, dla mnie wręcz niesmaczne maniery, kołysanie biodrami, ruchy nogami... To coś jak z Michałem Szpakiem - też nie można na niego patrzeć, ale gość ma kawał głosu trzeba przyznać. Tak jak wspomniałem, wiedziałem, czego mogę się spodziewać, więc byłem na to przygotowany. Był to jednak mój pierwszy jego koncert na dużym ekranie, co dodatkowo wzmocniło mój niesmak do kołyszącego się Vaia na scenie. Nigdy nie rozumiałem ludzi z duszą artysty, więc nie będę tu na ten temat dyskutować. Wolę go słuchać niż oglądać, choć niewątpliwie jego koncerty to na pewno spore widowiska.
Pewnie dlatego przez pierwszą połowę czułem niesmak i koncert mnie wręcz nudził. Dopiero mniej więcej po "pojedynku" skrzypcowym między Alexem de Pue i azjatycką skrzypaczką Anne Marie Calhoun się ożywiłem. Od tego momentu koncert mnie wciągnął i do końca obejrzałem go z radością. Być może młoda, niebrzydka skrzypaczka uratowała sytuację :)
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Nie znam koncertu o którym Kolega pisze. Koncert Vaia który mam ja, to Steve Vai -"Stillness in motion: Vai live in L.A." Puki co, koncert wydany jedynie w formacie DVD. Jeśli chodzi o jakość, to chyba wypada lepiej niż ten, opisany przez Kolegę pomimo, że to DVD. Jednak dźwiękowo to też porażka - zaledwie DD 2.0. Wygląda na to, że wydawnictwa Vaia nie należą do zbyt udanych. Co do samego wykonawcy, to znów zgodzę się z Kolegą. Oczywiście pomijając fakt, że jest on znakomitym rzemieślnikiem w swoim fachu to rzeczywiście, jest on dość ekscentrycznym wykonawcą, zwracający na siebie uwagę. Nie tylko swoją osobą ale i tym, co na scenie. Jeśli Kolega będzie miał możliwość obejrzenia tego koncertu, to zrozumie Kolega o czym piszę. Szczególnie w jednym z ostatnich utworów – nie wiem, śmiać się czy płakać?
Na tle tego wszystkiego Joe, to zupełnie inna bajka. :)
 

Henry

Active member
Bez reklam
Lolek, właśnie dla ciebie przeglądnąłem koncert Dżemu na 35 urodziny, dosłownie, bo nie miałem czasu na spokojne oglądanie ;)
Technicznie jak najbardziej w porządku, obraz bez zarzutu, nawet na moim kiepskim BR ciemne sceny wyglądają dobrze, koncert nagrany jest w formacjie 16:9, więc bez ciemnych pasów ;).
Dźwięk także na dobrym poziomie- najlepsza jakość oczywiście DTS-HD 5.1, słychać wyraźnie wszystkie instrumenty oraz wokal, szkoda jedynie, że nie ma dodatkowej DTS-HD Master 2.0.
Kolejny minus, jak dla mnie, to samo wydanie, wolałbym w tradycyjnym pudełku bądź jakimś steelbooku, aby pasowało do pozostałych płytek BR ;)

Sam koncert bardzo ciekawy, tracklista jest znana, więc nie ma co o niej pisać, mi pasuje.
Atmosfera? Szkoda, że mnie tam nie było...
Generalnie, pozycja must to have dla wszystkich mniejszych i większych fanów Dżemu i Balcara, osobiście czekam jeszcze na podobne wydawnictwo Maćka solo :)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dziękuję za ocenę pomimo braku czasu ... :blagam: Ja na ich koncercie byłem ze 3może nawet 4 razy i za każdym razem jest bosko ,,, jeszcze kiedyś na pewno będę..
 

Pakolo

Well-known member
Bez reklam
Mam ww. koncert i zgadzam się z przedmówcą. Koncert właściwe dla koneserów takiego grania, któremu i ja hołduję. Od siebie dodam tylko, że jest to realizacja w formacie 7.1 i 3D. Przy okazji Joe Satrianiego. W wieku kilkunastu lat nauczał grać innych gitarzystów, m.in.Kirka Hammetta z Metallicy, jak również innego giganta gitary – Steve Vaia, o którym mówi się, że przerósł mistrza, chociaż mnie osobiście jego styl gry nie przypada do gustu. Nie mniej jednak, jeśli ktoś szuka gitarowych popisów i widowiskowej gry, to Vai jak najbardziej.

Gdyby zebrać wszystkich gitarzystów, od Jimi Hendrixa do dzisiaj, to bylibyśmy w połowie drogi do Joe Satrianiego”. Tak wyraził się, kilkanaście lat temu o swoim nauczycielu, Steve Vai.

Do czołowych gitarzystów zaliczyłbym również THE EDGE z U2:D

A co do koncertów na BD to polecam przede wszystkim:

Schiller Sonne , Atemlos, Symphonia - świetnie zrealizowany dźwięk w dts, lata po pokoju:D
Depeche Mode Tour of The Universe Barcelona
Muse The Resistance chyba tylko na dvd, ale fajnie zrealizowany dzwięk 5.1

Mam tych koncertów sporo w wersji na dysku(ładnie ujmując).
 
Ostatnia edycja:

bluray

Banned
Lista od lat się nie zmienia !?
POLICE
TOTO 3 szt.
OVERTIME
EAGELS
David Foster ...

Najpierw zalicz w/w.
Przeszukaj wątek.

ps. Obecnie zamarło wydawanie koncertów.
Mało chętnych na jakość audio i video.
Rynek zabija od lat YT.


ps.:
" Do czołowych gitarzystów zaliczyłbym również THE EDGE z U2 ".
To nie jest muzyk w kategorii gitarzysta. Już po 2 tyg. lekcji zagrasz wszystkie jego "patenty".
To klasyczny akompaniator ledwie. Ale smaczny.
 
Ostatnia edycja:

bluray

Banned
No to prześledziłem.
Wnioski są bolesne.
Reguła taka, że każdy nabywca nieprzytomnie chwali zakup.

Mam b. dużo koncertów na BD.
Pojęcie najlepsze koncerty jest bardzo obszerne.

Dla mnie muszą się spotkać:
- najwyższy poziom muzyczny,
- doskonałą realizacja dźwięku 5.1,
- doskonałą jakość dźwięku,
- doskonałą realizacja fimowa,
- dobra jakość obrazu.

Na koniec kategoria subiektywna:
preferowany typ muzyki.
Bo co by Madonna czy Cellin nie nagrały to i tak tego nigdy nie zaliczę do pierwszej ligi.

Napisz więc jakie masz preferencje muzyczne a my spróbujemy Ci coś wskazać.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ale np. nie lubiąc Celiny po objerzeniu koncertu można stwierdzić że pod względem technicznym ( obraz i dźwięk ) koncert jest dobry lub zły i nie trzeba jej lubić...
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Wnioski są bolesne.
Reguła taka, że każdy nabywca nieprzytomnie chwali zakup.
Przesada. Sam krytykowałem koncert Within Temptation –Hydra, chodź to moi ulubieńcy.

Jeśli Kolega ma tak dużo koncertów, to co sądzi, jeśli ma lub oglądał, koncert Adele: Live at the Royal Albert Hall? Dla mnie bardzo dobry pod wieloma względami, lecz to nie moja bajka.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dokładnie bo jedno to czy się lubi danego wykonawcę a druga sprawa to ocena koncertu właśnie pod względem technicznym ..,.
 

bluray

Banned
Adele - zupełnie nie moja bajka.

Celinka nagrała materiał "budżetowy".
Wystarczy porównać do rozmachu Tiny Turner.
Czy Davida Fostera. To przepaść.
Brak niestety Tiny na BD.
Jej DVD są znakomite.


Ile trudu kosztuje przygotowanie top show możecie zobaczyć na This Is It MJ.
 
Do góry