trzeba się zastanowić czy nowocześniejszy znaczy lepszy moim zdanie nie zawsze.
Powiem więcej, dziś moim zdaniem wręcz rzadko

By producent i cała siatka pośredników wyszła na swoje muszą wypuszczać nowe modele, gdyż wiadomo, wartość nowego produktu szybko maleje - takie prawo rynku. Więc wypuszczamy nowy model, dodajemy kolejną cyferkę, bzdurny napis, badziewną funkcję nikomu niepotrzebną (ale czegóż nie robi marketing) i hop, cena znów jest na poziomie nowości czyli często nawet dwukrotna modelu zeszłorocznego.
Ale idziemy dalej, w dobie kilku już letniego kryzysu (notabene rozdmuchanego raczej przez media) producent rezygnuje z czego tylko się da i zastępuje gorszymi materiałami, by zaoszczędzić kilka groszy (w skali globalnej wystarczy na spore premie dla prezesów). Zawsze jednak ma na to odpowiedź: KRYZYS.
I to magiczne słowo zamyka nam konsumentom usta. Bo przecież skoro kryzys, to dostawca materiałów chce więcej, kierowca chce więcej, itd., a za ten cały kryzys płacimy my - konsumenci. Nie dostajemy więc lepszego sprzętu, ale nowszy, czyli np. z jednym dodatkowym portem HDMI, za który producent żąda kilkaset zł więcej. Producent nie ponosi kosztów, gdyż odbija sobie to cenami.
Trzeba wspomnieć jeszcze o jednej ważnej rzeczy. Pewnie zauważyliście, że z roku na rok co raz trudniej zdobyć zeszłoroczny model czegokolwiek. Jeszcze np. 5 lat temu bez problemu można było to zrobić. Co dzieje się dziś? Zeszłoroczny model szybko znika z półek i magazynów by można było go zastąpić nowym. Ciekawe dlaczego?
Taka ustawa to na razie pikuś, Pan pikuś. Podejrzewam, że gdyby proceder miał trwać jeszcze kilkanaście - dziesiąt lat to byłby niezły temat na scenariusz filmu: wojna konsumentów z korporacjami

Smutna prawda, takie czasy, konsument jest kierowany przez korporacje jak im się tylko podoba. I tak wyciągną z naszego portfela co chcą. Należy być tylko tego świadomym i nie wierzyć w ciemno w promocje, i inne marketingowe zagrywki.
Z resztą, już podobne filmy są, ale nie pamiętam tytułów
Temat bardzo emocjonujący. Podejrzewam, ze producenci mogą skracać okres gwarancji i podnosić ceny, wtedy ucierpią na tym sprzedawcy (rękojmia) i my (portfele).